można posłuchać głosów osób już nie stąpających po ziemi. Wajda, Stańko, Kwiatkowska. Film powstawał przez lata to autor jedynie znał te kwestie, widz poznaje je dopiero niebawem. Całość jest dosyć specyficzna, podzielona na takie pojedyncze sceny, które ze sobą zespojone tworzą jedną wyjątkową całość. Kto zna krótkie formy Wilczyńskiego nie jest niczym zaskoczony. Ja czekałem od lata na ten film widząc wszystkie wcześniejsze krótkie metraże. Wyjątkowo, wyjątkowy. A chętnie obejrzałbym wersję aktorską jeden do jednego zrealizowaną, bo da się idealnie odtworzyć scena po scenie. Może warty przemyślenia pomysł.
Taka forma hipsterstwa - będę stosować 5-stopniową skalę ocen, pomimo, że na portalu są oceny do 10. Bo tak.
Podobna patologia, jak ci, co wszystko oceniają na 10 jak im się spodoba.
Straszna patologia, że jakaś osoba nie podchodzi śmiertelnie poważnie do swojej kariery domorosłego krytyka filmowego.