Wiele osób na forum i nie tylko, twierdzi że dzisiaj nie robi się tak dobrych filmów jak dawniej. W związku z tym nie będę stosował dla staroci żadnej taryfy ulgowej.
Ten film to gniot.
Fatalny i wręcz amatorski montaż. Te gwałtowne ciecia, deformacje obrazu i dźwięku, ciągnące się nudne sceny... Szczególnie początkowa scena, w klubie - cięcia na muzyce - po prostu porażka.
Aktorstwo niektórych postaci drugoplanowych woła o pomstę do nieba.
Scenariusz kupy się nie trzyma. Ja wiem, że dla twórcy ważniejsza była symbolika i refleksja, ale dobry autor potrafi takie rzeczy przekazać bez zaniedbywania fabuły i jej logiki.
Reżyseria niektórych scen była totalnie nieudolna. Scena z ciężarówką, sceny w klinice i wiele innych - amatorszczyzna. Scena uwodzenia i seksu, jak ze starego pornosa. Te gołębie wśród trupów... Czułem się zażenowany.
Proszę sobie obejrzeć "Only Lovers Left Alive" - film bardzo podobny tematycznie i klimatycznie, jednak sto razy lepszy.
Czy naprawdę w Ameryce w latach 80' kierowcy trąbili na pieszych na pasach?