Tym razem zamiast na komedię romantyczną dziewczyny zabrały mnie na film z uwielbianym przez nich Tatumem. Szczerze, film taki sobie ale bardzo kolorowy gdy chodzi o zdjęcia. Pitt i Tatum zagrali bardzo dobrze. Od razu polecam zostać na napisach. Sandra, no cóż, męczyła tym swoim kretyńskim zachowaniem i nietrafionymi tekstami, a jej duża przyjaciółka to nic nie wniosła do filmu. To nie jest komedia ale kilka scen wywołało burzę śmiechu na widowni, szczególnie ta z pijawkami i bitwą w namiocie. Po seansie dziewczyny były zadowolone z oglądania na dużym ekranie fajnych mięśniaków, zielonej dżungli i pięknego wulkanu. Bo naprawdę oprócz tych kilku rzeczy nie było w tym filmie nic co da się zapamiętać.