ładnych parę lat temu były filmy o podobnej tematyce. Autorka książek + amant który ratuje ją z opresji. Były to Miłość, szmaragd i krokodyl oraz Klejnot Nilu. Wszystko było na wysokim poziomie. Tutaj tego zabrakło. Oczywiście film, jak i sam scenariusz - mam wrażenie do dopasowany do mało wymagającego i niezbyt inteligentnego widza, którego zadowalają byle bzdury. Sceny zupełnie nierealistyczne, widoki zresztą także. Dialogi drętwe i naciągane i tak dalej i tak dalej. Nawet czarny charakter durny i przerysowany. Jednym zdaniem - film który można obejrzeć podczas sprzątania mieszkania. Nawet jak czegoś nie zobaczysz to i tak nie wiele stracisz.