O co tu chodziło ? Czułam się , jakbym była mocno pod wpływem , oglądając ten zwariowany film. Odbieram to tak: dziewczyna ma konserwatywnego ojca , który kiedyś powybijał personel , bo odebrała porod kobieta? Potem chyba nie całkiem zrównoważona - czy chce się wyrwać spod rządów ojca ( stąd narkotyki , dziwne znajomości ), czy dodatkowo ma jeszcze jakiś deficyt psychiczny ( to jak je tego wielbłąda - okropne, ostatnia scena jak wali brata w twarz ). Moze i film miał potencjał , ale mnie zmęczył . Obejrzałam do końca , bo byłam ciekawa rozwiązania tej historii, ale mam jakiś niesmak. Dziewucha antypatyczna, złośliwa , drze się nie wiadomo dlaczego. Moze ktoś oglądał uważniej i wyłapał sens tego bałaganu .