Ujemne punkty? Dla horroru, który mimo powielanego wciąż tematu i niewielkich kosztów produkcji bardzo dobrze spełnia swoje zadanie? Bez przesady. Kino grozy to nie tylko wypruwanie flaków i hektolitry krwi.
"Jeździec bez głowy" nie jest żadną klasyką. Nie jest też za dobrym filmem, a już na pewno nie jako horror.
Nie o gusta tutaj chodzi. "Egzorcysta", "Martwe zło", czy "Noc żywych trupów", to jest klasyka horroru. Te filmy mają klimat i naprawdę straszą. Burton zaś kręci manieryczne, pseudomroczne kino dla małolatów i panienek śliniących się na widok Deppa.