Właśnie skończyłem oglądać,Dobra pora na emocjonujący horror.
Napisze króciutko. Film trzyma w napięciu, siedziałem jak na szpilkach, aż momentami ciarki chodziły po plecach. Dawno tak nie miałem,a uwielbiam horrory.
Dlatego daje 10/10 ;D
Nie to nie jest żart, ani żadna prowokacja. Film dostarcza wrażeń i tyle. Jeśli by tak nie było to bym nie założył tematu.
Widziałem same negatywne opinie i pomyślałem,że może ktoś myśli podobnie jak ja i się przyłączy ;)
0
mam takie same odczucia spocony. tym bardziej, że nabierasz sympatii do głównych bohaterów (którzy są autentyczni) a to co im się przytrafia nie jest dla ciebie takie obojętne jak to jest w większości filmów. film jednak nie nadawałby się na seanse kinowe a raczej na samotne oglądanie w ciemnym pokoju. xD
W ciemnym pokoju,późno w nocy,samemu to fakt ;D Reszta także się zgadza. W pełni się zgadzam ;)
To MUSI być prowokacja !!!! ;-) Jak przeczytałem text spoconego to śmiałem się z 5 minut, ładnie to "ujął" ;-)
Chyba sobie jaja robią,film da się obejrzeć ale tych zachwytów nie kumam,zresztą każdy ma prawo mieć swój gust!
Ti West i tym razem mnie nie zawiódł. Po genialnym "The house of the devil" jego nowy film okazał się równie dobrym i trzymającym w napięciu horrorem. Niejednokrotnie moje serce zabiło mocniej, gdyż "Innkeepers", tak jak debiut Westa jest bardzo klimatyczny. Akcja toczy się dość leniwie i film na pewno nie przypadnie do gustu ludziom, którzy w horrorze szukają szybkiej akcji i mnożących się trupów. Ja oczekiwałam tajemniczej historii o nawiedzonym hotelu i jestem w pełni zadowolona :)
Ty ,spocony i TomHs macie prawo do tego żeby Wam się ten film podobał. Mnie się nie podobał, był nudny, przewidywalny a gra aktorska na poziomie filmu amatorskiego. Jedyne dlaczego nie dałem mu 1/10 to montaż, który uważam za całkiem przyzwoity jak na takiego gniota. Ale to moja opinia, a te są jak odbytnica, każdy ma swoją ;)
P.S.
Oglądacie czasami horrory , ale takie prawdziwe, w których można poczuc dreszczyk emocji?? (wcale nie musi w nich byc wartkiej akcji i ścielącego się wszędzie trupa ani efektów)
Podpisuję się pod tym co napisałaś, mnie również film się podobał, ale troszkę mniej niż "The house of the devil", który nie jest debiutem Westa. Jego pełnometrażowym debiutem jest http://www.filmweb.pl/film/Roost%2C+The-2005-147159 :)
Zatem przepraszam za błąd, sądziłam, że "House of he devil" to jego pierwszy film, dzięki za zwrócenie uwagi ;)
A horrory są zdecydowanie moim ulubionym gatunkiem filmowym, więc tak "czasem oglądam" i to "takie prawdziwe w, których można poczuć dreszczyk emocji" ;-)
Ze swojej strony polecam:
"In the Mouth of Madness", "Changeling", "Rosemary's Baby", "Låt den rätte komma in", "Haute tension", "Profondo Rosso" (starsze filmy Dario Argento mają świetny klimat, który jednak nie każdemu przypadnie do gustu. polecam spróbować przygodę z tym reżyserem od Profondo Rosso właśnie. Albo się go pokocha, albo znienawidzi ;) )... itd
Nie zaręczam, czy owe filmy przypadną Ci do gustu. Możesz zaryzykować ;)
"Głęboka czerwień" to zdecydowanie najlepszy film Argento, wzorcowe wręcz giallo, do tego genialna muzyka Goblins. A jak podoba Ci się trylogia trzech matek i trylogia zwierzęca ? Z francuskich horrorów ostatnich lat polecam również "Inside" i "Frontieres" ( "Martyrs" już zdecydowanie mniej mi podszedł ).
"Suspiria" -świetny klimat, genialne i przepiękne ujęcia (rozpadający się witraż- miód ;) "Inferno" dalej dobry i trzyma w napięciu, jednak już "Matka łez" to niestety coś okropnie złego. Do dziś nie obejrzałam tego filmu do końca..
Jeśli chodzi o trylogię zwierzęcą przoduje u mnie "Ptak o kryształowym upierzeniu". Film widziałam prawie 3 lata temu, ale do dziś pamiętam te piękne wnętrze domu i moją ekscytację i napięcie jak bohater uciekał przed psem :) "Cztery muchy na szarym aksamicie" to dobre giallo, nie był tak świetny jak "Ptak..", ale nie zawiodłam się. "Kota o dziewięciu ogonach" nie widziałam, bo kopia którą mam w domu to kiepski vhs, zgrany co prawda na płytę, ale jakość jest koszmarna :(
"Głęboka czerwień" to zdecydowanie największe arcydzieło Argento. Kołysanka, nucona przez dzieci na początku filmu zawsze mnie niepokoi ;) Szkoda, że nowsze filmy Dario nie są już tak świetne.
"Frontieres" właśnie podobał mi się mniej od "Martyrs". Jeśli chodzi o francuskie horrory to "Ils (Oni)" jest jeszcze godny polecenia :)
"Kota...." znajdziesz np tutaj: http://avaxhome.ws/video/genre/thriller/TheCatoninetalls1971.html Zgadzam się, że "Matka łez" jest słabiutka, ale "Giallo" z Brodym jeszcze słabsze. Zapomniałem o "Ils", rownież mi się podobał, ciekawa jest również "Kalwaria', ale to koprodukcja.
Hello, moim skromnym zdaniem najlepszym filmem D.Argento jest "Suspiria". Suspiria rządzi !!! ;-)