Film opowiada o dwójce portierów hotelu w przeddzień jego zamknięcia. Z nudów próbują udowodnić, że jest on nawiedzony.
Im dłużej myślę o tym filmie tym bardziej go lubię. Fakt jest nudny, tempo przez godzinę jest zerowe, akcję wypełniają same dialogi, ale ten film jest przynajmniej jakiś, a nie bezpłciowy jak ostatnio wszystko, co wysrywa hollywood. Brak tu taniego efekciarstwa cechującego typowe filmy dla nastolatków nastawione na zysk - nie ma marnych efektów komputerowych, przesytu jump scenes, kretyńskich, patetycznych zagrywek. Pierwsza połowa była kręcona w konwencji czarnej komedii nastawionej na dialogi dwójki zblazowanych bohaterów, druga połowa to już dość klimatyczny horror o duchach. Samo wykonanie na plus - aktorstwo, zdjęcia, dźwięk - bez zarzutu. Gdyby wprowadzić nieco więcej dynamiki i skrócić część komediową, a dodać więcej klimatycznego straszaka, byłby jeden z lepszych filmów roku, a tak... ciągle jest dobry, bo inny.
6/10