a czemu?
Hmmm
dwóch bohaterów, miejsce - taksówka, zero efekciarstwa i popisów, a film trzyma w napięciu. Historia nie jest kosmiczną wydumką lecz prostą historią gdzie facet wsiada do taksówki i okazuje się zabójcą. A jednak wciąga. Pare scen było troche przegiętych jak strzelanina w pubie,przy której Cruise pokonuje kilkunastu ludzi tego chinczyka. I klamrowe zakończenie czyli tekst o czlowieku w pociągu. Coż film powstał na bazie najprostszego schematu na film i cholernie wciąga. Wedlug mnie majstersztyk i świetna rola Jamiego. no i styl z ręki podobny do nowego miami vice. i zdjęcia super. kurcze 9:D