Zakładnik

Collateral
2004
7,2 76 tys. ocen
7,2 10 1 76330
7,4 36 krytyków
Zakładnik
powrót do forum filmu Zakładnik

Jak bardzo uwielbiam tego aktora tak bardzo nie potrafi zrozumiec czemu gra w takich chlamach(bez obrazy fanow). Wszystkie czesci "Mission Imposible", "Raport Mniejszosci", "Zakladnik", " Wojna Swiatow" wszystkie te filmy wolaja KICZZZZZZZZZZZZZZ. Jak sam aktor gra dobrze to scenariusz filmu zawsze musi to usunac na bok swoja niekonsekwencja. Naprawde brakuje mi filmu z cruisem w stylu "Rainman" to bylo kino jesli nie wierzycie to obejrzyjcie to sobie a potem porownajcie z dzisiejszymi produkcjami.
pozdrawiam

ocenił(a) film na 8
ReDevil_2

widzisz, ja mam na odwrot ;p cruise'a nie lubie, ale musze przyznac ze zakladnik(a zwlaszcza jego rola) wyszedl/wyszla :) calkiem niezle

a co do reszty filmow...a vanillia sky?(tutaj z kolei [imo] nie popisal sie za bardzo)

ReDevil_2

Zawsze byłem wielkim fanem Rain Mana.
Nie wiem, co cię w kinie ugryzło bądź przed tv, ale zakładnik to KILLER.

ocenił(a) film na 8
ReDevil_2

Mam wrażenie, że Redevil nie ma bladego pojęcia co oznacza kicz. Dlatego pozwolę sobie przytoczyć definicję kiczu zaczerpniętą prosto z Wikipedii (aby każdy mógł szybko znaleźć).
Otóż kicz jest to "utwór o miernej wartości, schlebiający popularnym gustom, który w opinii krytyków sztuki i innych artystów nie posiada wartości artystycznej..."
Ponadto
"... Z drugiej strony kiczem bywają niesłusznie nazywane wartościowe dzieła, być może niezbyt nowatorskie i odpowiadające na potrzeby publiczności..."
"Za kicz są też często uważane dzieła pretendujące do nowatorstwa, których wartość jest kwestionowana przez współczesnych krytyków, stosujących do oceny normy swego czasu."
O ile dobrze wiem "Zakładnik" jest pochlebnie oceniany przez krytyków (zdecydowaną większość) co raczej obala teorię Redevila jakoby "Zakładnik" miałby być kiczem. Poza tym "Zakładnik" raczej nie schlebia popularnym gustom bo za wiele fanów to nie ma, co dobitnie udowadnia Redevil. Co do ilości fanów to jest to tylko i wyłącznie moje zdanie. Może gdzieś siedzą tajemniczy wielbiciele tego filmu i zaraz się ujawnią :-p
Kicz oznacza również bezwartościowość. Czy "Zakładnik" jest bezwartościowy? Czy ja wiem...Opowiada o bardzo aktualnym problemie a mianowicie o powszechnej ludzkiej znieczulicy i zakłamaniu a także o ludzkiej determinacji a raczej jej braku w dążeniu do osiagnięcia swoich celów życiowych. Chyba wystarczy jak na kino sensacyjne. A reszta? Reszta to wspaniałe rzemiosło filmowe: aktorzy, kamera, klimat, scena z kojotami :-), muzyka, i wiele wiele innych.
Zastanów się chłopie sto razy zanim powiesz o jakimś filmie, że jest kiczowaty.
P.S. Oglądałem Rainmana i uważam, że to świetny film...

ocenił(a) film na 6
_Pablos_

naprawde moglbys sobie darowac te cytaty o kiczu. Jak dla mnie ten film nie niesie ze soba nic orginalnego. Poprostu zwykly film sensacyjny nad ktorym nie ma co myslec. Standardowe pomysly ktore wszyscy znamy i tyle. Do tego ta muzyka momentami dobra, a zaraz przechodzaca w jakas lupanka dla punkow.

ocenił(a) film na 6
_Pablos_

Aha i jeszce jedno z tego co zauwazylem ten film ma bardzo wielu fanow. Byl juz nawet w pierwszej setce na wilmwebie. Czyli twoja teoria nie jest do konca sluszna. Ten film jest jak najbardziej komercyjny. I widac to az za bardzo. Wogule bym sie nie czepial tylko nie ptrafilem zrozumiec tych zachwytow na filmem.
ps Vanilla sky natomiast bardzo mi sie podobala. Kwestia gustu.

ReDevil_2

pewno cos cię jednak ugryzlo na tym filmie lub miałeś zły dzień.
uniesień intelektualnych tam nie ma, ale i po co? natomiast bardzo ciekawie i wyraziste postacie bohaterów.

ocenił(a) film na 8
ReDevil_2

Nie, nie mogłem sobie darować cytatów o kiczu. Jak ktoś mówi, że "Zakładnik" to kicz to muszę zareagować i już. Dla mnie ten ktoś mówi bzdury. Dlaczego, to już wyjaśniałem. Film ma fanów to jest oczywiste ale rekordzistą nie jest. Właściwie każdy film hollywoodzki jest komercyjny. Jeśli jest powszechnie reklamowany i puszczany w kinach na całym świecie nastawiony ma zyski to jest własnie komercją. Jeśli chodzi zaś o inne znaczenie komercji tzn. konwencję filmu to "Zakładnik" raczej nie jest komercyjny. Przecież ten film opiera się w przeważającej mierze na świetnych dialogach i klimacie. Akcji jak na film komercyjny jest w nim niewiele. Film jest inteligentny i zrobiony z pomysłem a komercja opiera się raczej na natłoku strzelanin i wybuchów oraz na dialogach bez których cały film mógłby się obejść. Komercją są takie filmy jak "Con Air - lot skazańców" czy "Bez twarzy" a tym bardziej "Matrix", które masz na liście ulubionych filmów. To jest dopiero esencja komercji. Co prawda podobał mi się "Con Air" i Matrix ale komercja jest po to żeby się podobała widzowi. Ja też mam na swojej liście filmy komercyjne, i co z tego? Komercja nie może być w żadnej mierze podstawą do tego aby film krytykować. Jak wspomniałeś, nie rozumiesz dlaczego ludzie zachwycają się tym filmem. Ano dlatego, że po prostu jest piekielnie dobry. Jeśli nie zrozumiałeś na czym polega dany film i nie wiesz co w nim jest dobre to nie zrozumiesz dlaczego to ludzie się nim zachwycają.
O gustach to lepiej nie rozmawiajmy bo to drażliwy temat. Są gusta i guściki.
P.S. Dodaj Henrika Larssona do swojego ulubionego składu. :-)
Uszanowanko.

ocenił(a) film na 6
_Pablos_

dobrze ze wymieniles inne filmy komercyjne, ktore ty masz w ulubionych i ja rowniez. Mozna bardzo szybko zauwazyc ze sa juz one kilkuletnie. Gdy je ogladalem to bylem jeszce dzieciakiem i tamta komercja zapisala mi sie w pamieci bardzo wyraziscie jako cos ciekawego i nowego. Natomiast teraz gdy widze po raz kolejny te same schematy i dalej to samo wykonanie to cos mnie boli w srodku.(Trzeba zaczac siegac po cos innego moze i nawet bardziej ambitnego.) Film jest robiony tak Zeby nawet widz o najmniejszym ilorazie inteligenci to zrozumial, a potem poszedl do szkoly lub pracy i opowiadal jaki to rzeznicki film widzial gdzie byl mega roz..pier.. z czaderska muza. Oczywiscie ze film nie jest zly, powiedzialbym standardowy. Zrobiony w glownej mierze dla zysku i dla mlodziezy. Wszystko OK, tylko te zachwyty... Rownie dobrze mozna sie pozachwycac takimi filmami jak "the interpreter", "aviator", "panic room" czy "le grand blue" wszystkie te filmy sa wporzadku(moze nawet lepsze niz "collateral") ale bez rewelacji, ot taka komercja gdzie czasem powieje swiezoscia. Zdarzaja sie czasem Komercje gdzie jest ona jak najbardziej wskazana i mile widziana taka np. "Dracula" z K. Reavesem to az milo sie oglada.
Nie mam nic do tego filmu, ale wydaje mi sie ze zabraklo w nim odrobine konsekwencji. Chodzi mi tu o to ze albo krecisz tak albo inaczej. W "collateral" bylo na odwrot film ktory probowal byc realistyczny momentami wydawal sie robiony dla dzieci.
ps. LARSSONNNNNNNNNNNNNNNNNNNNNNN. dzieki za sluszna uwage, zapomnialem o tym.

ocenił(a) film na 8
ReDevil_2

Chyba się nie rozumiemy koleś. Nie odniosłeś się do tego co napisałem o komercji, przynajmniej nie do wszystkiego a szkoda. Wyraźnie napisałem, że "Zakładnik" nie jest komercyjny (oczywiście jeśli brać pod uwagę konwencję filmu) i wcale nie ma w nim mega rozpierdolu a tym bardziej nie jest dla dzieci. Korci mnie żeby przytoczyć Tobie również definicję komercji ale tym razem daruję sobie. Mówisz, że film nie jest zły. Cytuję: "Dlaczego Tom Cruise gra w takich kiczowatych filmach!!!" Ok, nie jest zły ale kiczowaty?? Film jest conajmniej bardzo dobry. Nie odniosłeś się również to końcowej części mojej wypowiedzi: NIE ZROZUMIAŁEŚ WALORÓW TEGO FILMU.

ocenił(a) film na 6
_Pablos_

Uwieez mi zakladnik jest kolejnym hollywoodzkim produktem jak ich wiele. Dla inteligentnych dialogow wole obejrzec zdecydowanie inne filmy to samo tyczy sie klimatu. Nie dawno ogladalem poraz kolejny Die Hard z 1988. Zestawiajac te dwa filmy jako kino akcji, sensacyjne to "zakladnik" nie poczynil jakis kolosalnych krokow na przod pomimo 20 lat roznicy. Mam na mysli tu tylko kino sensacyjne, zdaje sobie sprawe ze sa to dosyc odmienne filmy. A co do kiczu i komercji. Nie zawsze te dwie rzeczy musza byc zle i tandetne. Tak jak sztuczne kwiatki na stole w salonie mojej ciotki potrafia wygladac ladnie, niemal jak prawdziwe, to podobnie jest z filmami. Niestety czasem za duzo kupuje sie sztucznych kwiatow i wtedy zaczyna razic to w oczy. Podobne wrazenie mam z "Colleraloral", w natloku dzisiejszych filmow gdzie komercja siega juz nawet do kina europejskiego trudno jest wylapac cos siezego w "zakladniku". Jesli chodzi o Cruisa to stac go na duzo lepsze i ambitniejsze filmy (moga tez byc komercyjne bo prawda jest taka jak juz wczesniej napisales ze komercha jest wszedzie tylko raz z lepszym skutkiem raz z gorszym).

ReDevil_2

cruis to tylko aktor, jak dla mnie to zagral bardzo ciekawa postac, dziw mnie, ze sie tak zaparłeś na ten film. rozumiem nawet, ze sie moze komus niepodobac, ale po co tyle sie nad tym rozwodzic i udowadniac komus, ze to nie to zly film. co jest z cala pewnoscia nieprawdą. ja bym poczekal, co pokaze czas i czy za kilka lat bedziemy sie zachwycac tym filmem.

ocenił(a) film na 8
ReDevil_2

"Die Hard" nie dorasta "Zakładnikowi" nawet do pięt. Co prawda lubię powracać do tego filmu , bo nieźle się go ogląda, niezłe kino akcji. Ale żeby porównać od Zakładnika to ma nikłe szanse. Jeśli już tak cenisz realizm to w Die Hard mało co jes realistyczne a w "Zakładniku" niemal wszystko jest realistyczne. Film nie musi poczynać żadnych kroków na przód (co kolwiek masz na myśli) jeśli jest dobry a "Zakładnik" ma niewiele słabych stron jeśli wogóle jakieś ma. Można by np. wybrać lepszego aktora do roli płatnego zabójcy ale Cruise poradził sobie nadspodziewanie dobrze. Można by bardziej rozwinąć wątek kryminalny ale po co?
Sztuczność? Oglądając filmy Michaela Manna odnoszę wrażenie, że oglądam jedne z najmniej sztucznych filmów. Jakby z życia wzięte. Chociażby scena napadu na bank w "Gorączce" - maestria. Dokładnie podobne obrazki widziałem w programie reality TV gdzie dwóch bandziorów zatrzymało ostrzeliwując z broni maszynowej cały zastęp policji po napadzie na bank.
"Zakładnik" nie pasuje do "dzisiejszego natłoku filmów komercyjnych". Jest zbyt, powiedziałbym kunsztowny, zrobiony z klasą i wyczuciem.

P.S.
"Zakładnik" 8/10, Die Hard 6/10

ocenił(a) film na 6
_Pablos_

ja dzisiaj tylko tak na chwile. Zakladnik-6, Die hard-7. I wcale nie cenie sobie die hard za realizm czy takie tam.

ReDevil_2

jeszcze raz killer!!
bardzo ciekawe dialogi Pana zabójcy i Pana taksówkarza.

ocenił(a) film na 9
ascho

Nie no jakd la mnie jedna z najlepszych roli Cruis'a w calej jego karierze.A sam film jest rewelacyjny, chociaz jak to napisaliscie - kwestia gustu.

ocenił(a) film na 7
Longusiowe_Szalenstwo

Redevil to jeden z tych Gości, który swoją niechęcią do bardzo dobrego filmu (nie jest to jakieś wybitne dzieło, chodź bardzo lubię ten film) chce pokazać jakim to On znawcą kina nie jest ...

W każdym filmie można znaleźć jakieś gówno- lepiej jest delektować się tymi dobrymi kawałkami niż oglądając film doszukując się jakiś szczegółw, a tu np. z H&K USP 45.cal nie wypadla łuska.

Wiele jest filmów, któe mają mnóstwo Fanó i są uważane, za mega dzieła- dla mnie niektóre z nich to film do kolacji na Polsacie, jak np. wielkie "dziełko", "Leon Zawodowiec".

Mój problem polega jednak na tym, że staram się (, a raczej chciałbym), żeby filmy były jak najbardziej realistyczne, i wkurzają mnie w fimlach sensacyjnych scen, w któych przec cały film facet nie zmienia magazynka w pistolecie, a pod koniec jak ma ukatrupić "dowódzcę" "Zła", czyli króla terrorystów to w komorze nabojowej nic się nie znajduje- trudno to tylko film.

Wydaje mi się, że im filim jest bardziej popularny i ma rzesze Fanów, to tym bardziej jest atakowany- taka tendencja śmieszna.

Wydaje mi się, że gdyby tak wiele osób nie obejrzało "Zakładnika", a Redevil oglądał go na boku- to pewnie by mu się spodobał, anwet bardzo, skoro kręci cię Die Hard.

Tyle tylko, że poczułeś, że niepasują Ci np. zbiegi okoliczności. A co tam napiszę na tym, doszukam się gówna w czymś co wszystkim się podoba.

Jednak nie udało Ci się, bo większośc widzi to "gówno", ale woli "delektować" się przeważającą ilością dobrych, nawet życiowych scen.

Vincet czasem pieprzy strraszne farmazony, ale po za tym film uważamz a udany.

Można się prczyczepić, faktu, że po trafieniu tam ludzie mają jakieś dymki z klasty, a w scenie [SPOILER] z dwoma kozakami, takie rzeczy się nie robią- tylko po co ...

ocenił(a) film na 6
Gigin

Juz duzo zostalo na tym poscie powiedziane na temat "zakladnika". Znalazly sie osoby ktore go uwielbialy i takie co mialy sie do niego wrecz przeciwnie.
Uwazam ze film jest mozna powiedzie "wyrozniajacym sie sredniakiem". Czyli niezly? Moze dla jednych "niezly" znaczy dobry, a dla innych "niezly" lub na "ocene 6" znaczy nic ciekawego. Ja zaliczam sie raczej do tej drugiej grupy ludzi.
Chcialbym podkreslic to, ze film ma rzesze fanow i jest bardzo przez nich wychwalany generalnie z jednego powodu. Byl bardzo rozreklamowany w telewizji. Sam bylem bardzo ciekawy tego filmu jak ogladalem jego trailery.
Niestety jak wiadomo od dobrych kilku czy nawet kilkunastu lat telewizja przestala nas karmic jakimis ambitnymi rezczami dajac do skonsumowania kolejne powtarzajace sie tasiemce. Przynajmniej bylo tak w wiekszosci bo wiadomo ze wyjatki sie zdarzaja. Wracajac do tematu, "Zakladnik" w calym tym swiecie powtarzajacych sie tasiemcow nie spisal sie zle. Byl on wyrozniajacym sie tasiemcem. Co nie czyni go od razu dobrym filmem. Ale dla fanow "pierwszej lepszej kaszanki" bylo to oczywiscie odkryciem Ameryki. Lawina pochwal pod adresem tego filmow przez ludzi takiego typu zaczela powodowac ze film musial sie spodobac masom.
Z reguly moi drodzy jest tak ze jak kilka osob cos zachwala to nastepna zacznie tez myslec ze to moze byc faktycznie dobre. Ale powinnismy sobie zapamietac jedno, "Wiekszosc glosu" nie zawsze oznacza ze cos jest dobre i lepszej jakosci. Bardziej bym sie zgodzil z twierdzeniem ze "wiekszosc glosu" znaczy cos co ogolem sie przyjmie dla mas czyli dla nas.
Natomiast filmy ambitne i nie tylko filmy zawsze maja swoich wielkich fanow idacych leb w leb z zagorzalymi przeciwnikami tego dziela. Rzadko jest zdanie posrodku.
Wracajac do zakladnika to nie jest to film na ocene "jeden" ani tez nie jest niczym nadzwyczajnym. Zwykla produkcja stworzona dla mas ktora miala zarobic pieniadze i to zrobila. Przy czym byla lekko wyrozniajacym sie sredniakiem. Mowicie ze film jest bardzo zyciowy, to powiedzcie mi gdzie. Moze na dyskotece? No ja tez czasem chodze na imprezy...
Rownie dobrze ja bym mogl nakrecic tak samo zyciowy film o moim codziennym zyciu jak sram, ucze sie i konsumuje kolejne posilki zawierajace ogromne ilosci tluszczu co w przyszlosci zaowocuje spora nadwaga. Czyz nie zyciowa historia...?
NIestety albo stety ja staram sie czasem bronic przed produkcjami dla mas( choc takie znajduja sie w moich ulubionych) prubojac nie zachwycac sie kiczem ktory udaje cos ambitnego. Krotko mowiac czasem trzeba byc troche indywidualista dobierajac sobie repertuar filmow, a nie ogladac to co telewizja nam pokazuje. Panowie i Panie czasy komuny sie juz dawno skonczyly wiec sugerowalbym troche wolnosci umyslowej.
Jezeli lubicie tak bardzo zyciowe filmy to polecam "Cinema Paradiso". Ciekawe czy ktos o nim z was slyszal. Film wybitny i nie powtarzalny ale w pierwszej setce nigdy sie nie pojawi bo nie byl takim komercyjnym dzielem jak "Zakladnik". Polecam ogladnac...
pozdrawiam

ocenił(a) film na 6
Gigin

Juz duzo zostalo na tym poscie powiedziane na temat "zakladnika". Znalazly sie osoby ktore go uwielbialy i takie co mialy sie do niego wrecz przeciwnie.
Uwazam ze film jest mozna powiedzie "wyrozniajacym sie sredniakiem". Czyli niezly? Moze dla jednych "niezly" znaczy dobry, a dla innych "niezly" lub na "ocene 6" znaczy nic ciekawego. Ja zaliczam sie raczej do tej drugiej grupy ludzi.
Chcialbym podkreslic to, ze film ma rzesze fanow i jest bardzo przez nich wychwalany generalnie z jednego powodu. Byl bardzo rozreklamowany w telewizji. Sam bylem bardzo ciekawy tego filmu jak ogladalem jego trailery.
Niestety jak wiadomo od dobrych kilku czy nawet kilkunastu lat telewizja przestala nas karmic jakimis ambitnymi rezczami dajac do skonsumowania kolejne powtarzajace sie tasiemce. Przynajmniej bylo tak w wiekszosci bo wiadomo ze wyjatki sie zdarzaja. Wracajac do tematu, "Zakladnik" w calym tym swiecie powtarzajacych sie tasiemcow nie spisal sie zle. Byl on wyrozniajacym sie tasiemcem. Co nie czyni go od razu dobrym filmem. Ale dla fanow "pierwszej lepszej kaszanki" bylo to oczywiscie odkryciem Ameryki. Lawina pochwal pod adresem tego filmow przez ludzi takiego typu zaczela powodowac ze film musial sie spodobac masom.
Z reguly moi drodzy jest tak ze jak kilka osob cos zachwala to nastepna zacznie tez myslec ze to moze byc faktycznie dobre. Ale powinnismy sobie zapamietac jedno, "Wiekszosc glosu" nie zawsze oznacza ze cos jest dobre i lepszej jakosci. Bardziej bym sie zgodzil z twierdzeniem ze "wiekszosc glosu" znaczy cos co ogolem sie przyjmie dla mas czyli dla nas.
Natomiast filmy ambitne i nie tylko filmy zawsze maja swoich wielkich fanow idacych leb w leb z zagorzalymi przeciwnikami tego dziela. Rzadko jest zdanie posrodku.
Wracajac do zakladnika to nie jest to film na ocene "jeden" ani tez nie jest niczym nadzwyczajnym. Zwykla produkcja stworzona dla mas ktora miala zarobic pieniadze i to zrobila. Przy czym byla lekko wyrozniajacym sie sredniakiem. Mowicie ze film jest bardzo zyciowy, to powiedzcie mi gdzie. Moze na dyskotece? No ja tez czasem chodze na imprezy...
Rownie dobrze ja bym mogl nakrecic tak samo zyciowy film o moim codziennym zyciu jak sram, ucze sie i konsumuje kolejne posilki zawierajace ogromne ilosci tluszczu co w przyszlosci zaowocuje spora nadwaga. Czyz nie zyciowa historia...?
NIestety albo stety ja staram sie czasem bronic przed produkcjami dla mas( choc takie znajduja sie w moich ulubionych) prubojac nie zachwycac sie kiczem ktory udaje cos ambitnego. Krotko mowiac czasem trzeba byc troche indywidualista dobierajac sobie repertuar filmow, a nie ogladac to co telewizja nam pokazuje. Panowie i Panie czasy komuny sie juz dawno skonczyly wiec sugerowalbym troche wolnosci umyslowej.
Jezeli lubicie tak bardzo zyciowe filmy to polecam "Cinema Paradiso". Ciekawe czy ktos o nim z was slyszal. Film wybitny i nie powtarzalny ale w pierwszej setce nigdy sie nie pojawi bo nie byl takim komercyjnym dzielem jak "Zakladnik". Polecam ogladnac...
pozdrawiam

ReDevil_2

redevil jest wyraźnym fanem "dziennika" opisu nie czytałem, bo za długi i szkoda czasu, tzn. doczytałem do :wyrozniającym się średniakem. dalej nie ma sensu:))))
pozdrawiam miłośnika kina redevil'a i życzę mu odlądania dużo dobrych filmów. kolekcje dziennika i wyborczej w trakcie, więc będzie, co oglądać:)

ocenił(a) film na 8
ReDevil_2

Zaczynają mnie bawić wypowiedzi Redevila, który uważa się za wielkiego konesera kina, kina ambitnego, jak sam napisał: "...staram sie czasem bronic przed produkcjami dla mas..." hehe, dobre sobie a 99% jego ulubionych filmów to właśnie produkcje dla mas, komercyjne filmy! Nie uważam, że to źle wręcz przeciwnie ale nie w tym rzecz. Wcale nie jesteś wielkim miłosnikiem kina ambitnego to widać. Ale czym jest kino ambitne? Kino zadające widzowi trudne pytania? Traktujące o życiu lub śmierci? Moralizatorskie? Niekoniecznie. Film to również sztuka i ambitne może być kino, które opiera się na bardziej technicznych aspektach jak dialogi, realizm, zdjęcia, klimat, czy nawet muzyka. Oczywiście wszystkie te elementy muszą być podparte dobrym scenariuszem a tego wszystkiego nie brakuje w Zakładniku. Kino ambitne również może być dla mas. Wszystko zależy od tematyki, od historii przedstawionej w filmie, od reklamy. Naprawdę Redevil nie chcę się powtarzać i ponownie przytaczać tobie definicję kiczu albo komercji o której nie masz najwyraźniej bladego pojęcia. W dzisiejszych czasach film komercyjny może być arcydziełem a film pretendujący do bycia filmem ambitnym może okazać się kiszką. Często jest na odwrót ale nie w przypadku Zakładnika. Dziwi mnie to, że tego nie dostrzegasz. Przecież w swoich ulubionych filmach masz wielklie dzieło pod tytułem "Gorączka" Michaela Manna. Film ten jest dosyć podobny w swojej wymowie, w tym samym stylu, charakterystycznym dla Manna, co Zakładnik. Na korzyść "Gorączki" przemawia dodatkowo akcja: strzelaniny, pościgi, której trochę brakuje w Zakładniku. Mnie tam akurat nie brakowało ale innym mogło tej akcji zabraknąć. Jakbym miał porównać inne filmy sensacyjne do Zakładnika to naprawdę trudno jest znaleść coś co by dorównało reżyserskiemu talentowi Michaela Manna, klimatowi w jego filmach. Pytasz się gdzie jest Zakładnik życiowy czy realistyczny? Wszędzie!. Nie mieszkamy w takim wielkim mieście jak Los Angeles i niektóre sceny mogą się nam wydać bardzo nieżyciowe ale nie jesteśmy w Los Angeles. Każde zachowanie bohaterów, dialogi, wystrzały, zachowanie policji. Wszystko to sprawia wrażenie realistycznego. W Zakładniku za bardzo nie ma miejsca na nierealistyczne sceny. Uważam, że każdy szanujący się znawca kina powinien dostrzec, że Zakładnik taki zwyczajny to nie jest.
Proszę nie używaj już słowa komercja albo kicz bo nie wiesz co te słowa oznaczają.

"Krotko mowiac czasem trzeba byc troche indywidualista dobierajac sobie repertuar filmow, a nie ogladac to co telewizja nam pokazuje. Panowie i Panie czasy komuny sie juz dawno skonczyly wiec sugerowalbym troche wolnosci umyslowej."

To zdanie mnie najbardziej rozbawiło. Jesteś indywidualistą? Dobierasz sobie repertuar filmowy? Nie oglądasz filmów w telewizji tylko bierzesz je z księzyca tak? Albo chodzisz do kina, w których pokazują ambitne filmy z Madagaskaru i nie pokazują ich w tv? Masz super oryginalną listę ulubionych filmów. Nie to co inni komercyjni zjadacze popkornu jakimi jesteśmy co :-)Gadasz jak awangardowy indywidualista a tyle w tym indywidualności co bezrobocia za komuny.

ocenił(a) film na 6
_Pablos_

Czlowieku co ty pleciesz...czy ja gdzies napisalem ze jestem jakims koneserem kina. Lubie ambitne filmy co nie znaczy ze skreslam przy tym inne. Dla mnie film ambitny to taki ktory potrafi poruszyc tematy takie na ktore nie jest latwo uzyskac prosta odpowiedz i trzeba sobie zadac troche wysilku zeby ja znalezc. Oczywiscie moze byc film ambitny pod wzgledem tresci, a drugi bedzie wysmienity pod wzgledem technicznym. To co kto preferuje to juz osobista sprawa. Zgadzam sie z toba co do komercji i tego co o niej napisales ze moze byc ona sztuka. Zdaje sobie sprawe ze w dzisiejszych czasach prawie kazdy film jest komercyjny to prawda ale niektore z tych filmow sa hhmmmm...jakby to nazwac, moze "skomercjalizowane", tak ,chyba tak.
Poprostu bazuja na wczesniejszych zagadnieniach przedstawionych w innych filmach o podobnej tematyce, nie wnszace nic nowego i nie zmuszajace do jakiegos zbytniego wysilku umyslowego, wykorzystujace postac jakiego znanego aktora do sciagniecia rzeszy jego fanow, wykorzystujace motywy zbrodni zeby tylko przykuc uwage widza choc na pare minut. Taki jest dokladnie "Zakladnik" i nie pieprz ze jest odwrotnie. Bo nie jest. A jak bedziesz staral sie to podwazyc to bedziesz poprostu smieszny. Twoj wybor.
Co do filmu "goraczka" to uwierz mi ze jest on na szarym koncu w liscie moich ulubionych, ja go widze jako dobre kino sensacyjne i nic wiecej. Bez zbytnich podniet.
Jesli chodzi natomiast o filmy i o to jak sobie mozna je dobierac to uwierz ze jest wiele sposobow i na pewna nie musi byc nim telewizja. Osobiscie nie ogladam prawie wogole telewizji. Albo ciagle cos powtarzaja albo leci jakies badziewie. Facet czy naprawde jestes taki ciemny i nie wiesz jak mozna sobie szukac filmow ktore cie interesuja.(ty bys szukal na ksiezycu) Pierwsza wskazowka internet ktory ma tone informacji, wpisz sobie aktora, rezysera badz cokolwiek i wyswietli sie tego tysiace. Potem to sobie wszystko posegreguj, przeczytaj, ocen i wybieraj ktore chcesz ogladac. Jak nie mozesz dostac filmu to go sciagasz z internetu i nagrywasz na dvd albo ogladasz na kompie. Twoj wybor, robisz co chcesz. Przy takich mozliwosciach czlowiek przestaje sie interesowac filmami w telewizji gdy moze miec na wyciagniecie reki film jaki mu sie podoba. To jest wlasnie ten ksiezyc i Madagaskar o ktorym pisales i nawet sie smiales . No coz...smiej sie dalej. To mialem na mysli mowiac "troche wolnosci umyslowej".
Co do mojej listy filmow to przypatrz sie uwazniej a znajdziej wiele swietnych flmow, nie mowie ze wszystkie sa swietne, zdaje sobie doskonale sprawe ze wiele z nich to nic nowego. Natomiast jesli chodzi o jej orginalnosc to wybacz ale Picasso nie jestem, nie bylem i nie bede.
Podkreslam jeszcze raz nigdy nie pisalem ze jestem jakims koneserem i nie wkladaj mi tych slow w usta. Natomiast "Zakladnik" na tle mojej listy ulubionych naprawde niczym sie nie wyroznia i to napewno jest fakt.
ps. czekam na definicje komercja i kicz.

ocenił(a) film na 6
_Pablos_

Czlowieku co ty pleciesz...czy ja gdzies napisalem ze jestem jakims koneserem kina. Lubie ambitne filmy co nie znaczy ze skreslam przy tym inne. Dla mnie film ambitny to taki ktory potrafi poruszyc tematy takie na ktore nie jest latwo uzyskac prosta odpowiedz i trzeba sobie zadac troche wysilku zeby ja znalezc. Oczywiscie moze byc film ambitny pod wzgledem tresci, a drugi bedzie wysmienity pod wzgledem technicznym. To co kto preferuje to juz osobista sprawa. Zgadzam sie z toba co do komercji i tego co o niej napisales ze moze byc ona sztuka. Zdaje sobie sprawe ze w dzisiejszych czasach prawie kazdy film jest komercyjny to prawda ale niektore z tych filmow sa hhmmmm...jakby to nazwac, moze "skomercjalizowane", tak ,chyba tak.
Poprostu bazuja na wczesniejszych zagadnieniach przedstawionych w innych filmach o podobnej tematyce, nie wnszace nic nowego i nie zmuszajace do jakiegos zbytniego wysilku umyslowego, wykorzystujace postac jakiego znanego aktora do sciagniecia rzeszy jego fanow, wykorzystujace motywy zbrodni zeby tylko przykuc uwage widza choc na pare minut. Taki jest dokladnie "Zakladnik" i nie pieprz ze jest odwrotnie. Bo nie jest. A jak bedziesz staral sie to podwazyc to bedziesz poprostu smieszny. Twoj wybor.
Co do filmu "goraczka" to uwierz mi ze jest on na szarym koncu w liscie moich ulubionych, ja go widze jako dobre kino sensacyjne i nic wiecej. Bez zbytnich podniet.
Jesli chodzi natomiast o filmy i o to jak sobie mozna je dobierac to uwierz ze jest wiele sposobow i na pewna nie musi byc nim telewizja. Osobiscie nie ogladam prawie wogole telewizji. Albo ciagle cos powtarzaja albo leci jakies badziewie. Facet czy naprawde jestes taki ciemny i nie wiesz jak mozna sobie szukac filmow ktore cie interesuja.(ty bys szukal na ksiezycu) Pierwsza wskazowka internet ktory ma tone informacji, wpisz sobie aktora, rezysera badz cokolwiek i wyswietli sie tego tysiace. Potem to sobie wszystko posegreguj, przeczytaj, ocen i wybieraj ktore chcesz ogladac. Jak nie mozesz dostac filmu to go sciagasz z internetu i nagrywasz na dvd albo ogladasz na kompie. Twoj wybor, robisz co chcesz. Przy takich mozliwosciach czlowiek przestaje sie interesowac filmami w telewizji gdy moze miec na wyciagniecie reki film jaki mu sie podoba. To jest wlasnie ten ksiezyc i Madagaskar o ktorym pisales i nawet sie smiales . No coz...smiej sie dalej. To mialem na mysli mowiac "troche wolnosci umyslowej".
Co do mojej listy filmow to przypatrz sie uwazniej a znajdziej wiele swietnych flmow, nie mowie ze wszystkie sa swietne, zdaje sobie doskonale sprawe ze wiele z nich to nic nowego. Natomiast jesli chodzi o jej orginalnosc to wybacz ale Picasso nie jestem, nie bylem i nie bede.
Podkreslam jeszcze raz nigdy nie pisalem ze jestem jakims koneserem i nie wkladaj mi tych slow w usta. Natomiast "Zakladnik" na tle mojej listy ulubionych naprawde niczym sie nie wyroznia i to napewno jest fakt.
ps. czekam na definicje komercja i kicz.

ReDevil_2

dobra dobra redevil, polecam "biegij lola biegnij" - bedzie w "dzienniku", ciekaw jestem jak sie spodoba:)

ocenił(a) film na 8
ReDevil_2

To będzie ostatni mój post w tej dyskusji bez względu na to jaką kolejną bzdurę napiszesz. Myślisz kolego, że ja czytać nie umiem??

"Nie bede pisal ze jestem wielkim koneserm kina(upps..juz to napisalem), ani ze lubie ambitne filmy ktore moga ogladac tylko inteligentni ludzie. Mam dopiero 19 lat, tak naprawde dopiero poznaje kino, a filmy sa moja pasja."

To fragment twojego blogu. Czy tam jest napisane, że jesteś koneserem kina czy czy mam za słabe okulary?? Kogo ty chcesz oszukać? Uważasz się za znawcę kina a nim nie jesteś. Śmieszą mnie twoje wywody na temat komercji, ambitności, inteligentnych filmów ale najbardziej smieszy mnie to od czego zaczęła się ta dyskusja, pamiętasz od czego? Mianowicie od tego, że nazwałeś Zakładnika kiczem co jest totalną bzdurą. Nie będę drugi raz przytaczał tobie definicji kiczu. To tak jakby powiedzieć, że "Ojciec chrzestny" to najgorszy film gangsterski. Michael Mann stroni od kiczu jak ogień od wody. Zakładnikowi do kiczu jest bardzo daleko, to jest wręcz odwrotność kiczu. Cały czas gadasz, że film nie wnosi nic nowego. No i co z tego? Ten film nie miał nic nowego wnosić z założenia. Zakładnik nie bazuje na oryginalnej fabule ale zupełnie na czymś innym, na czym? to już pisałem, powtarzać się nie będę. Oryginalność filmu nie przesądza o jego wartości. Na tym polega geniusz Manna: potrafi ze zwykłej oklepanej historyjki zrobić coś nadzwyczajnego. Taki jest Zakładnik. Napisałeś nawet, że dla inteligentnych dialogów wolisz obejrzeć inne filmy i wymieniłeś co?...Die Hard, śmiechu warte. Nie kwestionuję inteligencji dialogów w Die Hard ale jest to zupełnie inny film od Zakładnika, inna parafia. Porównywanie tych dwóch filmów było bez sensu. Jak już wczesniej napisałem, mówiąc kolokwialnie, nie sczaiłeś tego filmu, nie zrozumiałeś przekazu i jego walorów. Nie masz pojęcia o dobrym filmie sensacyjnym skoro uważasz "Gorączkę" czy "Zakładnika" za nic nadzwyczajnego. Lepiej wyrzuć Gorączkę z listy ulubionych. Co do szukania filmów, dzięki za instruktaż korzystania z internetu - nie potrzebnie. Nie każdy ma tak szybkie łącze, żeby wszystkie filmy jakie mu się podobają ściągać z internetu. Wszystkie filmy które masz na liście były pokazywane w tv. Jak się ma tylko polsat to nic dziwnego, że puszczają same powtórki. Polecam takie stacje jak Ale Kino albo Canal+, Canal+film lub TCM, rozumiem, że nie każdy ma takie stacje, więc pozostaje kino.
Prosiłbym cię również o nieużywanie słów "ciemny" w tym znaczeniu w jakim go użyłeś. Ja nie używałem takich słów wobec ciebie.
Biorąc pod uwagę twoje pojęcie na temat kiczu, komercji lub kina sensacyjnego zamierzam zakończyć tą dyskusję w tym momencie, co właśnie czynię.

ocenił(a) film na 6
_Pablos_

Pablo to co napisalem na swoim blogu to jest nic innego jak wypelnienie tylko i wylacznie pustej luki tzw. zarcikiem, powiedzonkiem, gra slow. A Ty to traktujesz jak cos najpowazniejszego. Szkoda ze nie potrafiles dostrzec w tym zdaniu chocby odrobine ironii. Nie mam sie za zadnego konesera a to na blogu to jest zwykly zart wykorzystujacy gre slow.
Natomiast "goraczki" nie wyrzuce z listy bo jest to jeden z lepszych sensacyjnych filmow jaki widzialem tylko ze samo kino sensacyjne(mam na mysli typowe kono sensacyjne) juz nie jest mi tak bliskie sercu jak inne gatunki.
Nie chcialem cie obrazic mowiaz "ciemny" tylko jak zobaczylem co ty wipisujesz na temat filmu i w jaki sposob mozna go szukac to cos mnie zabolalo.
No ale coz ty widac wiesz wszystko lepiej odemnie wiec faktycznie konczmy ta dyskusje. Na twoim miejscu tez bym nie wytrzymal jakby ktos dyskredytoal moj ulubiony film mowiac ze jest kiczem, komercja, tandeta, tasiemcem, a na dodatek nie mial pojecia co to znaczy i jeszcze nie milal sie z prawda. To byloby bolesne. Co do "Die Hard" to nigdzie nie pisalem ze mial inteligentne dialogi i ze wole go dla nich obejrzec niz "zakladnika". Kolejny raz wkladasz mi w usta obce slowa. Nieladnie.
Zreszta zwaz na to ze nie tylko ja pisze tak o tym filmie jest wiele innych osob ktore zarzucaja podobne minusy tej produkcji.
Tak czy inaczej pozdrawiam, milo bylo troszke podyskutowac.