Czy tylko mnie uderzyło to, że nieomylnie strzelający Vincent nie trafił z metra w Maxa? W każdym momencie filmu strzelał celnie, a na końcu nie trafił a sam został trafiony.
Ogólnie film naprawdę dobry, ale ta scena mnie zirytowała.
Weźmy pod uwagę, że Vincent został jednak ranny, postrzelony przez Maxa.
Poza tym - czytaj komentarz "szewes" :-)
Film oceniłem na 7/10, dałbym 8/10 (b. dobry), ale nie zrobiłem tego ponieważ ostatnie słowa Vincenta;
"sądzisz, że ktoś przejmie się trupem w metrze..." były średnie; ja bym dialog mu zmienił, aby coś wspomniał o marzeniach, o marzeniu, które miał Max - jakaś taka przemowa, która nie tylko ruszy Maxa, ale też innych.
Nie mogę się z Tobą zgodzić. Ostatnie słowa Vincenta: "Sądzisz, że ktoś przejmie się trupem w metrze?" Nie były średnie. Nawiązywały one do wcześniejszej rozmowy Vincenta i Maxa w taksówce. U widza po tych słowach powinna nastąpić chwila zadumy, jako że każdy z nas jest drobinką w otaczającym nas świecie, a co dopiero we wszechświecie.
Po tej ostatniej wypowiedzi Vincenta, nie pada już żadne zdanie u nikogo. I dlatego właśnie ten film jak najbardziej zasłużył - przynajmniej - na ocenę 8.
Nie pamiętam dokładnie tej sceny, ale wydaje mi się, że on specjalnie spudłował. To była scena na wzór ostatniej sceny "Gorączki" gdzie jak na ironię, ten "zły" nie pociągnął za spust chociaż miał lepszą okazję do strzału. U Manna to jakby, moment przemiany, i pokazania, że nawet najgorszy bandzior może się zawahać.
Można dodawać dodatkowe wyjaśnienia, ale za podstawowe bym uznał, że kiedy gaśnie światło, Vincent strzela za pamięci, ale metalowe elementy drzwi zatrzymują jego kule. Jeżeli uzasadniać coś emocjami Vinecnta, to brak dalszych prób zabicia Maxa z jego strony - to tylko jego praca, umierając może odpuścić.
jestem świeżo po "Zakładniku" Vincent strzelał bardzo celnie, gdyby nie metalowe drzwi Max zarobił by dwie kule w serce i jedną w głowę (idealnie to widać na filmie), więc ciężko mówić o przemianie Vincenta. Film bardzo mi się podobał, Tom Cruise świetnie odegrał swoją rolę :)
w tym filmie jest masa dziwnych się sytuacji, prawda jest taka że gdyby scenariusz był napisany w innym stylu ocena pewnie byłaby lepsza no ale cóż , na pewno można powiedzieć że świetna rola Cruise'a i Foxxa.