Niby dobrze zapowiadający się film, ale to co zobaczyłem to wygląda jak groteska. Dziwię się, że Cruise zgodził się zagrać w tym filmie. Jak się robi thriller to trzeba przynajmniej zachować pewne pozory realności, a nie robić film na pograniczu komedii i science-fiction. Końcówka z ratowaniem tej panienki to kpina. Szkoda, że cienki film dostaje tak wysokie oceny tylko dlatego, że gra w nim Tom Crusie:( przy okazji jeden z moich ulubionych aktorów)

Hehe no zgadzam się. Też bardzo lubię Cruise'a ale on ostatnio grywa w coraz słabszych filmach. Ten mi się na prawdę nie podobał.

A ja mam troszkę odmienne zdanie. :) W Przeciwieństwie do Was nie przepadam za Criusem ale za to film bardzo mi sie spodobał. Nie jest to film na 10 czy 9, ale 8 jestem w stanie smiało wystawić :) Podobna nota należy sie moim zdaniem dla Foxx`a. Scena ucieczki z biurowca pierwszorzędna...gdy Vincent zastanawia sie, którędy biec - na ulicę czy do metra, tak samo gdy do wyboru ma dwa pocągi... bardzo ciekawa scena... film wart obejrzenia.

A mi się bardzo podobał. Moim zdaniem najlepsza rola Cruise'a. Pasuje mu granie czarnego charakteru, a nie jakiś tam słodkich chłopców. Czytając opinie innych wiem, że nie ma co się zbytnio nimi kierować:) No chyba że wszyscy by bez wyjatku jechali na film. Ale ile ludzi tyle opinii. Każdy ma swój gust.

Na mnie ten film zrobił duże wrażenie, gra Cruise'a bardzo dobra, jako pozornie kulturalnego, stonowanego człowieka, ale pod tą pozorną powłoką ukrywającego prawdziwego drapieżnika, jego postać naprawdę mogła wzbudzać strach, zdjęcia też były dobre, często pokazujące miasto w nocy. I mimo wielu dialogów film nie przynudzał, dzięki świetnej grze wymienionego Cruise'a i Foxa, jako lekko roztrzepanego taksówkarza, który później nabrał dostatecznej pewności siebie, aby podjąć odważną decyzję i przeciwstawić się mordercy. Spokojnie mogę postawić ocenę 9 temu filmowi. Pozdrawiam.

jasne ze zajebisty film, skad wiecie ze to thiler barany?pozory rzeczywistosci, kpina? napewno wasz ulubiony film to Alien vs Predator, buhahaha