czy zwróciliście uwagę jak Mann potrafi pokazać w swoich filmach samochody i w ogóle ruch uliczny?
dla mnie mistrzostwo świata!!! nie mogę wyjśc z podziwu. zwłaszcza w "zakładniku" - samochody błyszczą i odbija się w nich całe nocne miasto, w którym z kolei odbijają sie samochody....
no i ujęcia z helikoptera - siedziałem przed ekranem zadając sobie pytanie "co to jest to na co teraz patrzę?". odjazd
genialna scena na samym początku, gdy taksiarz przemierza rózne dzielnice LA - każda ma inny klimat i własciwą sobie muzykę
moze to zabrzmi śmiesznie, ale najgenialniejsza scena z filmu dla mnie jest scena z kojotami na ulicy - obraz, dźwiek, moment w fabule, który wieńczy ta krótka paronastosekundowa scena...
zainteresowanym polecam zwrócenie uwagi na pare scen z "gorączki": sama czołówka będaca wjazdem pociagu na stację, najpierw maleńkie światełko na ekranie, statyczna kamera, światełko sie zbliża az zmienia się w pociag, z którego wysiada DeNiro
oraz ujęcie przed napadem na furgonetkę, gdy wielka ciężarówka cofa sie chowajac w cień wiaduktu...
stary, stary film "złodziej" z M. Caanem - taki prequel "goraczki" - dawno go nie widziałem, ale pamiętam, ze tam tez zachwyciły mnie ujęcia "samochodowe".
acha - dodam, ze nie jestem fanem motoryzacji i filmów typu "szybcy sie wściekli" :)
pozdrowionka dla Was