"Zakładnik" zawiódł mnie niestety na najważniejszym polu... zawiódł fabułą. Filmów przewidywalnych nigdy nie nazywam filmami świetnymi... I tak jest również w tym przypadku. Wystawiam więc jedynie 6/10, gdyż upłynął mi całkiem bez entuzjazmu.
A, i żeby nie było tak całkiem negatywnie, to dodam jeszcze, że zostałam przy projekcji również mile zaskoczona - muzyką! Idealnie dobrana do klimatu filmu, wpadająca w ucho. Była -moim zdaniem- strzałem w 10.