wszyscy piszą że film jest beznadziejny, kolejny chiński gniot typu latające kung-fu.. hehe
osobiście nie cierpię takich filmów, nie pooglądałem żadnego w całości, wystarczyło że zobaczyłem fruwającego mnicha :)
początek faktycznie nie nastraja optymistycznie :P , ale ważny jest koniec, poza tym nie jest to wg mnie film do końca poważny i tak własnie należy go traktować (j.chan jako pijany wojownik)
świetna muzyka nastraja dobry klimat i ciekawą bajkową przygodę, do tego można dołożyć fajną ( i ladną ;)ekipę aktorską
bardzo pozytywny !! polecam, szczególnie w niedzielne popołudnie..