Nie dotrwałem do końca seansu - film porażał głupotą, a dzieła dopełniły 15 minutowe reklamy na polsacie. Tylko dlatego, że nie obejrzałem do końca wstrzymuje się z jego oceną. To co widziałem oceniłbym maksymalnie na 3/10. Mój szacunek do Nortona spadł.