Mogłaś spytać księdza, dlaczego go obejrzał, skoro zauważył że jest taki oburzający.

9/10 to chyba trochę za duża ocena, takie moje zdanie mimo,że bardzo cenię Edwarda Nortona.
Dla mnie 8/10, oceniam tylko w zakresie gatunku komedii romantycznych :)

Witaj
Równie i dla mnie film jest ekstra a co do kazań kościelnych Hmm jestem bardzo wierzący i do kościoła chodzę, aby tam podziękować Bogu za miniony tydzień i prosić o opiekę na nadchodzący tydzień a odmienne patrzenie na świat po prostu mnie nie obchodzi.

Hahhha, no super... Gdybym to usłyszała na żywo, chyba poszłabym do tego księdza i coś mu powiedziała, no bo jak on tak może...?;/ Zły wpływ na młodzież?! To jest po prostu śmieszne! Mamy się oszukiwać, że duchowni się nie zakochują? Rany, przecież to FACECI, natury nie zmienisz...
I szczerze? Miałam nadzieję, że Brian i Anna będą razem. No ale to może dlatego, że księdzem był Norton, ja na miejscu Anny nawet bym się nie zastanawiała:D

PS Ja też oceniłam go na 9:D Lubię ten film i (bardzo)często do niego wracam, więc czemu nie?:)

Film świetny, chyba najlepszy Norton ( tak Franca dobrze widzisz:) ). Jutro na polsacie. 30 minut film, 20 reklama, 30 minut film, 25 reklama itd

Hehe, czasem mam wrażenie, że księża żyją w jakimś innym świecie. W świecie, w którym wszystko jest złe i niedobre, a za każdym rogiem czai się Szatan. "Zakazany owoc" to przede wszystkim komedia i wydaje mi się, że nie należy odbierać tej historii zbyt poważnie. Poza tym istnieje całe mnóstwo filmów, które mają o wiele gorszy wpływ na młodzież...

Pozdrawiam. :)

Ja tam film uważam za świetny ::D oglądałam go już wiele razy..... a co do księży.... nie chcę się czepiać, ale dawno się przestałam przejmować ich czepialstwem. Przecież oni do wszystkiego potrafią wsadzać swoje trzy grosze :/

ksiądz pozazdrościł..że go nic takiego w życiu nie spotyka i tyle :P

Co do Kięży:
Ostatnio rozmawiałam z jednym znajomym Księdzem, opowiedziałam mu w skrócie o filmie i 'zacytowałam' fragment, gdy ten starszy Ksiądz tłumaczy Nortonowi, że średnio zakochuje się raz na 10 lat itd. Otóż mój znajomy skomentował to mniej więcej w taki sposób: "Ależ oczywiście. Zakochać się jest normalne, tylko co się z tym dalej robi to już inna sprawa."
Za to rozmawiałam też z jego przyjacielem, również Księdzem, a on stwierdził, że to taka "bajeczka".

Wydaje mi się, że postrzeganie tego filmu przez Księży zależy od nich samych, czy kiedykolwiek byli zakochani.

jesteśmy tylko ludźmi,a ten ksiądz najwyraźniej sam siebie oszukuje..

judas priest :)

nie wiem o co chodzilo temu ksiedzu ale dzieki temu filmowi zrozumialam jak ciezkei jest zycie ksiedza w koncu oni tez maja uczucia to ludzie! powinien sie cieszyc ze ktos wogole poruszyl ten temat w filmie tu widzimy inny obraz ksiedza taki ludzki taki prawdziwy kocham ten film