po pierwsze chciał bym żeby życzliwi ludzie byź może troszke mądrzejsi odemnie troche objaśnili mi ten film bo wydaje mi sie że nie do końca go zrozumiałem ,czy ten film ma w ogóle jakiś sens ??
Widocznie film nie trafił do Ciebie.
Jest to dramat pokazuje tragiczną historię związku,
widzimy podróże w czasie z zupełnie innej perspektywy niż pokazane dotychczas. Tutaj jest to choroba i jak każda inna powoduje trudności w życiu. Chyba tylko ślepy nie dostrzega w tym filmie tragizmu, jeśli doszukujesz się wyjaśnienia jakichś zjawisk paranormalnych pooglądaj sobie strefe 11, albo national geographic ;p
widze tragizm, ale np nie rozumiem jednej rzeczy czy jak henry już umarł to dlaczego "młodszy" henry wiedząc o tym jak zginie i kiedy nic nie zadziała , w ogóle nie rozumiem bo nawet nie było wyjaśnine dlaczego nie może wpływać na bieg wydarzeń ......film zresztą jest strasznie zagamtwany , mało przejrzysty i i jak dla mnie trudny w odbiorze
"nie rozumiem jednej rzeczy czy jak henry już umarł to dlaczego "młodszy" henry wiedząc o tym jak zginie i kiedy nic nie zadziała "
- Henry widział siebie umierającego, natomiast nie wiedział w jaki sposób i kiedy zginie. Poza tym mówił o tym, że próbował wcześniej uratować matkę lecz mu się to nie udawało.
Ten film ma trochę inne przesłanie niż to zrozumiałeś.
Henry mógł przemieszczać się w czasie ale nie miał na niego wpływu.
Wydarzenia były nieuniknione. W życiu też nie mamy wpływu na to co się stało, on też go nie miał. Jego przypadłość była chorobą lecz nie władzą nad czasem.
Po za tym wydaje mi się, że w bardzo fajny sposób przedstawiła swoją myśl jedna użytkowniczka forum, pozwolę sobię zacytować:
"1.narzekacie ciagle, że nie ostrzegł matki.
więc, matka jedzie sobie metrem. spotyka mężczyzne (doroslego syna) który mowi jej 'nie jedz autem'. ona nie jedzie i nie ma wypadku i żyje. mija około 30 lat i syn z normalnego życia przenosi się do metra. nie miałby pojecia o wypadku poniewaz sie on nie zdarzył wiec nie ostrzegłby matki o czyms o czym pojecia nie miał. wiec jest to poprostu niemozliwe.
KONIEC.
2.wybranie imienia dla dziecka jak i wybranie domu w ktorym mieszkali bezsensowne.bo tov wzielo sie samo z siebie, ale ok ;D
3. czemu nie powiedzial żonie zeby wezwala karetke?
henry ma iles tam lat. przenosi sie w przyszlosc i widzi swoja smierc przez okno (wiadomo o co chodzi), po czym wraca do normalnego czasu. gdyby wezwal karetke i przezyl, tamto przeniesienie sie nie bylo by podróżą w przyszlosc tylko do jakiejs niezaistniałej w przyszlosci sytuacji. bo ta smierc nie mialaby miejsca.
to samo jest z ostatnia sceną, po jego smierci, na polanie."