500 dni miłości to film który mnie denerwował. Jest to film o miłości a nie komedia romantyczna. A dla miłości ludzie robią wiele irracjonalnych rzeczy których osoby trzecie nie są w stanie pojąć. Ja jako osoba trzecia ciągle sobie powtarzałem "jaaa... co za głupia dupa, co ona robi?" a odnośnie gościa "Jaaa co za koleś weź się w garść"...i ani on się nie brał w garść ani ona nie przestawała się zachowywać idiotycznie. Zaklęci w czasie jest sto tysięcy razy lżejsze i przyjemniejsze :)

Dziękuję Ci za tą wyczerpującą odpowiedź. Postanowiłam jednak najpierw przeczytać książkę, a potem oglądnąć film. Na pewno przydadzą mi sie Twoje rady. Dziękuje i Pozdrawiam. ;> ;*

Zaklętych w czasie jeszcze nie oglądałem (dopiero mam zamiar) a 500 dni miłości serdecznie polecam. Jestem facetem i wkurzają mnie filmy o nieszczęśliwych miłościach ale 500 nie jest filmem banalnym, zmusza do refleksji i do tego muzyka ...:)
Polecam.

Zgadzam się w zupełności. 500 dni miłości jest moim zdaniem niesamowity. Ten klimat... niepowtarzalny :) Muzyka świetna. Już dawno nie widziałam takiego dobrego filmu ;) a Zaklętych w czasie nie widziałam jeszcze ale napewno zobaczę ;)

Właśnie obejrzałem Zaklętych w czasie i tak sobie myślę że nie powinno porównywać się tych dwóch wymienionych filmów. Obydwa są świetne i obydwa są o miłości. W 500.. wszystko jest bardziej realne i mam wrażenie że wbrew pozorom właśnie 500 kończy się smutniej niż Zaklęci. tak w ogóle to zaklętych porównał bym do Efektu Motyla ;)