Myślę, że jest to bardzo wartościowy film dla młodzieży, chociaż w sumie i dla starszych też może być. Fajny pomysł na morały, choć wszystko osadzane na tle dość banalnego stereotypu współczesnej młodzieży... przynajmniej amerykańskiej ;). Fajne jest w tym filmie to, że nie wymaga jakiegoś "wgłębiania" się, tylko jest to przekaz dla każdego, w sumie nawet dla idioty - a ci przecież bywają najbardziej wredni. Dla mnie postacie zbyt jednoznaczne - dobry chłopak to mało urodziwy bystrzacha, romantyczny, oczytany, delikatny, a zły - przystojny prostak, który nosi bejsbolówkę daszkiem do tyłu, myśli tylko o seksie i piciu.