Musze dać niską notę, bo film jest mocno nieudolny. Słaby montaż, sporo przekłamań, pourywane
wątki, co niestety nie wpisuje się w ogólne założenie prowadzenia fabuły. Twóroczść Reinaldo
Arenasa była niezwykle śmiała, pisał wprost, bez ściemniania. W filmie brakuje tej śmiałości
przedstawienia rzeczy takimi, jakie były w tamtym czasie, w tamtym miejscu Ukłon można tu złożyć tylko dla Johnnego Deepa, Javier Bardem robił co mógł i był dobry, ale niestety reżyser nie dał mu mozliwości zagrania prawdziwej postaci, tylko jakiejś złagodzonej jej wersji