Jakie znowu arcydzieło?? To bardzo dobry film. Ostatnie poł godziny lub trochę więcej to zwykłe, sztampowe kino. Widać, że ten film wyreżyserował Brest
No spoko
Tyle, że w przypadku tego filmu można zauważyć wady. Ale jak widzę, nie jesteś w stanie ze mną dyskutować na poziomie
Ckliwość, przewidywalność, chęć upodobania sobie jak największej ilości widzów. Mówię o ostatnich 40 minutach filmu
Zgodzę się, ten film jest wręcz wybitny. Znakomita gra aktorska, bardzo dobra muzyka, dobry scenariusz, naprawdę dobre przesłanie. Po za tym film ma w sobie nieopisaną klasę i urok, momentami potrafi naprawdę wzruszyć. "Zapach kobiety" to po prostu piękny film, pozbawiony jakichkolwiek poważnych wad.
piekny, wspaniala gra aktorska oczywiscie A.Pacino. Jeden z moich ulubionych filmow. Zdrowie Pana Ala! ;)
Ja spodziewałem się więcej, szczególnie po przeczytaniu recenzji w gazecie (pierwszy raz oglądałem go jakieś 10 lat temu). No i tytuł też wiele obiecuje. Film zaczyna się dobrze, jednak z biegiem czasu wydarzenia nie toczą się tak jak bym sobie to wyobrażał. Uważam, że temat ten stwarzał wręcz nieograniczone możliwości reżyserowi i scenarzyście. Niestety obaj ich nie wykorzystali. Dlatego "Zapach kobiety" jest wg. mnie filmem dobrym, miejscami nawet bardzo dobrym, ale nie wybitnym. Na pewno fantastyczna rola Al Pacino. Dobre również kilka scen, szczególnie ta z tangiem oczywiście. Generalnie ja byłem zawiedziony. Nie dlatego że to zły film, ale po prostu narobił mi "smaku" i spodziewałem się dużo więcej. Daję 8/10.