Przyznam się, że obejrzałam go dopiero niedawno, gdyż postanowiłam sięgnąć po jakiś starszy film i... osłupiałam! Klimat jest niesamowity, fabuła momentalnie wciąga, chwilami bawi, chwilami smuci, powoduje zaangażowanie w historię bohaterów. Oczywiście największym atutem jest Al Pacino, perfekcyjny - moim zdaniem to jego najlepsza rola.
Nie zrażajcie się tym, że film trwa ponad 2 godziny, ja chciałam w nim zostać na zawsze.
Film nie jest aż taki stary. Nie mniej fantastyczny, także uważam, że to najlepsza rola Pacino. I także jest to jeden z moich ulubionych filmów.
Pozdrawiam.
może i rola Pacino niezła, ale jego role w Człowieku z Blizną i Życiu Carlito jak dla są o wiele lepsze.
a film sam w sobie dobry. klimat rzeczywiście ma, genialna scena w samolocie, ale niestety postaci takie jak Karolcia Simms są tak nijakie i nudne, że aż nie chce się ich oglądać. i tak zamiast fajnego kontrastu młody, dobry nastolatek vs. stary, zgorzkniały, zapijaczony służbista, wyszedł kontrast stary, zgorzkniały, zapijaczony służbista vs. nijaka kupa.
no i niestety finalne przemówienie Pacino też przegadane. do pewnego momentu napięcie i emocje wzrastają bardzo szybko, ale w pewnym momencie następuje przesycenie i już nie chce się tego słuchać. po prostu gadka jest ciut za długa.