Tyle sie nasluchalem o genialnosci tego filmu, a takze spodziewalem sie zupelnie innego rodzaju. Od pierwszych minut zorientowalem sie, ze to jedna ze sztandarowych, familijnych "hollywood'skich" produkcji. Collage, biedny, szlachetny chlopak i jego zwyrodniali bogaci przyjaciele, dylematy moralne i opieka nad gnusnym starcem, ktora zmienia sie we wspaniala przyjazn. No coz. Mimo wszystko film jest dobry, oglada sie go przyjemnie, a Pacino i jego ostatnia przemowa na uniwersytecie wynagrodzila mi moje zawiedzone oczekiwania.