Dla takich filmów warto żyć.
Wspaniała kreacja aktorska Ala Pacino, wspaniała muzyka, nic dodać nic ująć.
No i scena przemowy pułkownika Slade'a... Absolutnie powalająca.
Oczywiście o wspaniałym tangu nie zapominając (:
Podsumowując, trzeba zobaczyć.