Film jest niezwykle sensualny. Piękna gra Ala Pacino, świetna historia i bardzo ciekawa postać Pułkownika. Nawet długość filmu mnie nie zniecheciła. No i scena, kiedy Pacino tańczy tango...niezwykła i doskonała.
Też tak uważam. Film wspaniały, zrobił na mnie niemałe wrażenie. Był to pierwszy film z Alem, i aktor ten powalił mnie na kolana. Polecam! (chociaż "Ojciec Chrzestny" jest jeszcze lepszy, żeby nie powiedzieć, że najgenialniejszy na świecie ;D)