Przepiękne iście epickie dzieło, wzrusza i zachwyca na wskroś!
Korowody uczuć przeskakujących pomiędzy synapsami doprowadzają
do szaleństwa i euforii.
Na wstępie chciałbym bardzo mocno podkreślić i ustawić jakoby
na piedestale, genialną rolę Pacino.
Al w owym obrazie po prostu przeszedł sam siebie,
z roli zatwardziałych gangsterów przeszedł istną
katharsis w weterana wojennego uczącego się żyć od nowa.
Film nie dłużył mi się ani przez chwilę, fabuła jest dobrze sklecona,
podjęto wiele ważnych wątków.
Wyliczając krzepiące refleksję i zażyłości jak wytwarzają
między bohaterami oraz wiara, to jedne z wielu atutów tego filmu.
Tańczący tango Al to istny majstersztyk, już nie wspominając o
tekstach.
Polecam ten film ludziom, którzy popadli w zwątpienie (podczas
oglądania tego obrazu uśmiech nie schodził mi prawie w ogóle z twarzy).
Jest to po prostu piękny obraz, który koniecznie trzeba zobaczyć! 10/10