Jak gdyby dodać wątek miłosny młodego to film byłby za długi, można by było go wpleść w fabułę ale czy to by jej nie rozmazało ? Myślę, że wszystko jest dobrze obmyślane, a na koniec trzeba przymknąć oko. Wniosek zakończenia może być taki, że warto publicznie powiedzieć co się myśli, tym bardziej, będąc świadomy swojej racji. Pozdr

Nie miałam na myśli wątku miłosnego głównego bohatera, poprostu raziło mnie, że ani razu nie był poruszony ten temat między pułkownikiem, a dojrzewającym siedemnastolatkiem. A przecież to w dużej mierze hołd płci pięknej. Nie zgodzę się też, że na koniec trzeba przymknąć oko. Dlatego, że nie potrafie nie zwrocić uwagi na coś, co sprawia, że cały obraz staje się nieprzekonujący. Film przepełniony goryczą i ciężarem życia kończy się jak bajka dla przedszkolaków. Nie niesie to ze sobą nadziei, ale rozczarowanie. Czasem coś musi skończyć się źle by móc wierzyć, że jest to szczere.

Ja uwielbiam smutne zakończenia, napawające pesymizmem itp. Dlatego pewnie, że zbyt często filmy kończą się pozytywnie albo nijak. Wg mnie warto przymknąć oko na niektóre końcówki, żeby film w ogólnym rozrachunku prezentował się dobrze niż wszystko odbierać dosadnie :P

Tylko że takie zakończenie sprawia, że cały film jest zupełnie nielogiczny. Rozumiem szczęśliwe zakończenie w "życie jest piękne" ale nie absolutnie mówie nie, szczęśliwemu zakończeniu w "zapachu kobiety". Może.. zbyt szczęśliwemu. To takie amerykańskie.. wiwatująca sala na cześć podniosłych sloganów, których trudność osiągnięcia była podkreślana wcześniej przez cały film. Poprostu nie przekonuje mnie to.