dla takich filmów jak ten warto przysunąć krzesło, by ściągnąć go z najwyższej półki i obejrzeć po raz kolejny :] Pacino w tym filmie był wstrząsająco dobry, dał tu chyba największy upust swej teatralnej grze. Scena tanga, choć krótka-niezapomniana. Dzięki takiej kinematografii wiem dlaczego uwielbiam kino, choć czasem można o tym zapomnieć w zalewie śmieci i bezwartościowych obrazów.