PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=122832}

Zaplątani

Tangled
7,6 222 335
ocen
7,6 10 1 222335
7,2 24
oceny krytyków
Zaplątani
powrót do forum filmu Zaplątani

3D...idę się pochlastać.

użytkownik usunięty

Nienawidzę animacji 3D. To profanacja klasycznych bajek z mojego dzieciństwa i oficjalna śmierć wytwórni Walta Disney'a.

Co wyrośnie z tych dzieci, które oglądają te kretyńskie, przebajerowane, żałosne gnioty jak: "Kurczak Mały", "Dżungla" czy "Piorun" ? To nie jest prawdziwy Disney. Pixar z mojej ulubionej wytwórni zrobił najbardziej znienawidzoną przeze mnie firmę. A do tego jeszcze te (s)hity z Disney Channel: High School Musical, Hannah Montana, Nie ma to jak hotel... Tego nie da się oglądać.

Proszę o wybaczenie, jeżeli ktoś się ze mną nie zgadza.

użytkownik usunięty

ale ja cię rozumiem. 3D jest fajne ALE wtedy to tylko bajki. A nie filmy animowane, dzieła sztuki jak były kiedyś :) Choć Avatar jest naprawdę ładny jeśli idzie o grafikę...

Co do Disney Channel... Mam ten kanał od chyba dwóch miesięcy. Przeglądam czasami co leci i tylko raz (RAZ!!) trafiłam na film pełnometrażowy ("Mój brat niedźwiedź 2" jak co :P) a wydawało by się powinno ich lecieć dużo... Ale nie, same głupie amerykańskie seriale z nieudanym dubbingiem polskim (no bo nie czarujmy się - filmy z aktorami jest trudno dubbingować, a wiadomo, że seriale nie potraktuje się tak uważnie jak filmu pełnometrażowego).

Ale co zrobić? teraz wszędzie panuje 3D... Mam tylko nadzieję, że "Roszpunka" będzie prawdziwym filmem Disney'a, baśnią z piosenkami i morałem. Bo jak nie to wolę wersję z Barbie, która nawiasem mówiąc była całkiem całkiem :)

ocenił(a) film na 9

Co do "Kurczaka..." i "Dżungli" zgoda, ale "Piorun" nie jest przebajerowany (to właściwie, pomijając technikę animacji, bajka w klasycznym stylu - bez podtekstów dla dorosłych, nawiązań do polityki itp. niepotrzebnych śmieci, których ostatnio coraz więcej upycha się w filmach animowanych).
"Piorun" był trochę takim powrotem do prostoty starych bajek, teraz jeszcze większym powrotem jest "Księżniczka i żaba"... Prawdopodobnie powstanie też w 2D "Królowa śniegu" z muzyką Menkena...
Ja tam myślę, że idzie ku lepszemu i Disney powoli podnosi się z dna.

użytkownik usunięty
al_jarid

2D, Menken, Disney... czyżby wracali do klasy? SUPER!! Faktycznie, Disney podnosi się z dna :)

Pixar robi animacje 3D i dawno przebił to co kiedykolwiek osiągnął Disney. Idź się chlastać, nawet ci pomogę, jeśli chcesz.

ocenił(a) film na 9
Kazioo

Którym filmem Pixar przebił osiągnięcia Disneya? Może finansowo - zgoda. Ale artystycznie? "Toy story", "Dawno temu w trawie", "Ratatuj" czy "Wall-e" to dobre filmy, a "Gdzie jest Nemo" i "Iniemamocni" wręcz bardzo dobre, ale już np. "Auta" to ciągnące się jak flaki nudziarstwo bez polotu a "Potwory i spółka" to ciągła bieganina za dzieciakiem po fabryce, pozbawiona finezji i w ogóle czegokolwiek wartego uwagi.
Zresztą nawet te najlepsze filmy Pixara niestety bledną przy "Małej syrence", "Aladynie", "Herkulesie" czy "Mulan".

użytkownik usunięty
al_jarid

Moim zdaniem "Wall-e" jak najbardziej dorównuje :P

Co nie zmienia faktu, że klasyki Disney'a z moim odczuciu też są lepsze (choć samej "Syrenki" nigdy jakoś nie lubiłam :P)

al_jarid

Nie za bardzo widzę sens porównań Pixara do klasycznego Disneya. Inne filmy, inny styl. Pixar to niewątpliwie godny "następca" Disneya, bo robi filmy wysokiej jakości (a w ostatnim dziesięcioleciu niemal nieustannie jest najlepszy). Disney po 1995 roku zrobił właściwie tylko dwa doskonałe filmy "klasyczne" [to znaczy: rysowane, nie generowane w komputerze]: "Lilo i Stich" i "Księżniczkę i żabę". Lubię "Dzwonnika z Notre Dame", "Herkulesa", "Mulan", czy nawet "Mojego brata niedźwiedzia", ale geniuszu "Małej syrenki", "Aladyna", "Króla lwa", "Pocahontas", czy "Pięknej i bestii" już w tych filmach nie było (o filmach powstałych za życia Disneya nie wspominam). Czasem Disney zbacza na drogę, na której mi z nim "nie po drodze" (zabawne i świetnie narysowane "Nowe szaty króla", które jednak klimatu najlepszych filmów Disneya nie mają wcale). (Nie wiem, jaki poziom prezentują komputerowe animacje Disneya, stworzone poza Pixarem, bo ich na razie nie oglądałem. "Dinozaura" i "Pioruna" jestem ciekaw, podobnie, jak "Roszpunki", za to do "Kurczaka Małego" i "Rodzinki Robinsonów" jakoś mnie nie ciągnie. Reklamy "Dżungli" zniesmaczyły mnie na tyle - Disney "ściągający" od konkurencji ["Madagaskar"]? - że dałem sobie z nimi na długo spokój. Ciekawe jednak jest to, że "Dżungla" nie jest oficjalnie filmem Disneya, bo nie została przez Disneya wyprodukowana - i nie jest zaliczana do kanonu wytwórni. Disney ją tylko dystrybuował. Nie wiem, po co, ale...). Produkcje Pixara to natomiast mistrzostwo świata. Artystyczne także. "Ratatuj" to - moim skromnym zdaniem - arcydzieło. Może pierwsze w amerykańskiej animacji od czasu "Króla lwa". "Wall.E", "Iniemamocni", obie części "Toy Story", "Potwory i spółka" to też świetne kino rozrywkowe, nie raz i nie dwa ocierające się o geniusz. Zgadzam się, że "Auta" Pixarowi nie wyszły, ale Disney też nie jest nieomylny.
Zresztą - warto pamiętać, że Pixar należy do koncernu Disneya, a John Lasseter - reżyser pięciu filmów Pixara - jest dziś producentem wykonawczym większości czołowych produkcji Disneya - w tym np. "Roszpunki" i "Księżniczki i żaby", więc absolutne rozdzielanie Pixara od Disneya nie ma dzisiaj sensu. ;P

Davus

P.S. Też sądzę, że Disney podnosi się z dna, ale to właśnie przede wszystkim zasługa wykupienia przezeń kilka lat temu Pixara. To Lasseter wpłynął na to, że Disney po ponad pięciu latach przerwy (po "Rogatym ranczu") wypuścił jeszcze jedną klasyczną animację (i myśli o "Królowej śniegu"), chociaż wcześniej - za prezesury Eisnera - zapowiadał, że "Rogate ranczo" to ostatnia rysowana produkcja wytwórni.
A przeciwnikiem animacji 3D nie jestem, jeśli tylko prezentują świetny poziom (jak większość produkcji Pixara). Wierzę, że "Piorun" i "Roszpunka" to jest/będzie ta sama liga.
Mimo to zgadzam się z wami, że klasyczne animacje powinny stanowić przynajmniej 50 % wszystkich powstających. Niestety jednak - są niewiele tańsze w produkcji, a zarabiają mniej kasy. "Księżniczka i żaba" kosztowała 105 milionów dolarów, a zarobiła na całym świecie trochę ponad 260, podczas, gdy np. "Odlot" kosztował co prawda 175 milionów, ale zarobił ponad 720. Prawa rynku robią swoje.

Davus

Acha - ostatnia sprawa. :) 3D w wypadku animacji komputerowej to po prostu dodany efekt do produkcji i tak generowanej w komputerze. :P "Odlot" był w kinach w 3D, ja byłem w kinie bez specjalnych okularków - i zapewne nic nie straciłem. Na "Roszpunkę" też się wybiorę do zwykłego kina. :) Więc nie ma co płakać, że to film w wersji 3D. :)

Davus

Przeczytałem w necie, że produkcja "Królowej Śniegu" została wstrzymana ze względu na niezadowalające wyniki finansowe "Księżniczki i żaby". :(

ocenił(a) film na 9
Davus

Czyli rozumiem, że "Księżniczka i żaba" stała się "ostatnim tchnieniem" klasycznej animacji? Czyli nie mam już co liczyć na nowe filmy wykonane w tej technice i jestem zmuszony oglądać w kółko to samo na video?
Szkoda, bo napaliłem się na tę "Królową Śniegu".

ocenił(a) film na 9
al_jarid

Aha, no i oczywiście spece z Disneya uznali, że niezbyt wybitny wynik finansowy "Księżniczki..." to wina zastosowanej techniki animacji? Nie zauważają innych czynników, takich jak to, że była to bajka o księżniczce (co mogło odstraszyć część młodych widzów jako coś zbyt "dziewczyńskiego") przepełniona muzyką jazzową (która, jak by nie było, nie jest zbyt komercyjna tzn. jej wielbiciele nie stanowią chyba jakiegoś bardzo szerokiego grona)?

al_jarid

Sądzę, że Disney - skoro "przełamał" się raz - zrobi to ponownie i nakręci kolejną animację klasyczną. Zwłaszcza, że - po obejrzeniu "Pioruna" - muszę stwierdzić, że wychodzi im to lepiej, niż animacje komputerowe. Po prostu pewnie będzie produkować takie filmy raz na 4-5 lat.
Swoją drogą - wspomniany "Piorun" zarobił więcej o trzydzieści kilka milionów od "Księżniczki i żaby", ale kosztował o czterdzieści pięć milionów więcej. Co oznacza, że "Księżniczka..." była jednak bardziej dochodowa.

Davus

Można powiedzieć, że Disney już się przełamał. ;) W przyszłym roku wchodzi na ekrany tradycyjnie animowany "Kubuś Puchatek". Kiedy to ogłoszono kilka miesięcy temu - myślałem, że to będzie animacja drugiego sortu (coś w rodzaju "Prosiaczka i przyjaciół"), ale teraz czytam, że jednak nie - że będzie wliczana do kanonu (jak "Księżniczka i żaba"), że będzie adaptacją książek Milnego (a więc nie będzie się jedynie na nich opierać) - innymi słowy, że będzie "sequelem" "Przygód Kubusia Puchatka" z 1977 roku. I super! :D
Gorzej - że Disney zapowiedział równocześnie, że następną animację - tym razem komputerową - wprowadzi do kin w marcu 2013 roku, a to znaczy, że na kolejną po "Kubusiu Puchatku" animację rysunkową będziemy musieli poczekać co najmniej do końca 2013 roku - a prawdopodobnie dłużej. :(

ocenił(a) film na 9
Davus

a ja pragnę przypomnieć,że wbrew komentarzom jakie pojawiają się na forach disney'a nie prawdą jest to,że po Rogatym Ranczo studio nie wypuściło kinowego filmu 2D.dobrze pamiętam,że w roku 2006 można było się wybrać na seans bajki Bambi 2 ! jeśli popatrzymy na to z tej strony to między wypuszczeniem Bambi 2 a Księżniczki i żaby minęły niecałe 4 lata.

ocenił(a) film na 9
al_jarid

wszystkie filmy które wymieniłaś mi się podobały x) mi osobiście nie podobał się Piorun i Odlot.nie wiem czy jeszcze jakieś 3D disneya tak bardzo mnie znudziły.uważam,że wytwórnia trzyma i tak dobry poziom tak owych animacji.gorzej jest z dreamworks itp.oni to już totalny shit robią.można się pogubić w tych filmach które są w kinach.a ja to bym chciała remake Królewny Śnieżki zobaczyć albo Kopciuszka x) bo co jak co,ale animacje lat 90 cechowały się szybką akcją a tym filmom by się to przydało :D

ocenił(a) film na 10

Oj widzisz i tu się mylisz. Nie wiem ile masz lat (jestem z 83 rocznika) więc nie wiem czy pamiętasz te czasy czy jesteś młodszy/a i nie za Twoich "czasów" to było. Kiedyś na TVP 1 (sobota albo niedziela... obstawiam niedzielę) o godzinie 12:00 leciała jedna bajka animowana Walta Disneya i jedna bajka fabularna. Nic u nas w Polsce wtedy nie nadawało (za wyjątkiem jeszcze wieczorynki niedzielnej). Nie ma co pisać o upadku Disneya bo kompletnie się mylisz. Wyrosłeś/aś z tego i już. Niczym nie różni się dla mnie król lew od pioruna, High School Musical to przecież nic innego jak Greace naszych czasów (wiem, że ten film nie byl Disneya... chyba:D) te wszystkie seriale na Disney Channel niczym nie różnią się od starych niedzielnych seriali Walta:D Nie widzę specjalnie jakiejś ogromnej przeszkody, że robią bajki w 3D. Prawda jest taka, ze jak pójdziesz do kina z dzieciakiem na 3D to będzie on wniebowzięty tym, ze może dotknąć postaci... później kupisz mu film na dvd i będzie to klasyczna animacja. Sama oglądam do tej pory (od czasu do czasu:D hardcorem nie jestem) królewnę śnieżkę, śpiącą królewnę, Alicję w krainie czarów... Trzeba też wziąć pod uwagę, że to są tzw. klasyki więc nie sadzę, żeby cokolwiek je przebiło. Musisz też wziąć pod uwagę, ze są filmy animowane dla dzieci (gdzie jest nemo, rybki z ferajny, piorun...) i filmy dla dzieci, które w pełni zostaną zrozumiane przez nich po kilku latach... a największy ubaw mają dorośli (shrek, epoka lodowcowa, zaplątani...)

użytkownik usunięty
LaraNotsil

Wiem, że do niektórych filmów TRZEBA dorosnąć, przekonałem się o tym nieraz. Tak jest z każdym gatunkiem i to jest oczywiste.

Drażni mnie i kłuje mnie w oczy jednak co innego: animacja...wiem, że łatwiej zrobić bajkę nowoczesną animacją komputerową, ale to właśnie praca jaką włożyli animatorzy Disney'a sprawia że bajka jest bardziej "magiczna" niż ta, robiona techniką komputerową lub 3D. Ja sam wychowałem się na starej animacji, może jestem trochę staroświecki, ale nie lubię jak nagle całe 70 lat osiągnięć animacji klasycznej zostaje zaprzepaszczone przez bandę idiotów, którzy myślą że to nowe jest dobre. Najbardziej boli mnie jednak fakt, że stare wieczorynki takie jak: Smerfy, Kubuś Puchatek czy Miś Yogi zostają przerobione na siłę w coś na wzór połączenia Shreka z Teletubisiami (właśnie tak "załatwiono" nowego "Kubusia", którego nie da się oglądać na trzeźwo). Wiem, że małe dzieci chcą zobaczyć coś "super ekstra", ale nie może być tak, że są one wychowywane na Avatarze, Dżungli lub High School Musical. Nie są to zdecydowanie takie filmy jak Król Lew, Kopciuszek czy nawet Herkules. Jednak, zgadzam się że przesadziłem trochę z tym "upadkiem" i "chlastaniem się" za co oczywiście przepraszam. Co do tematu niedzielnych poranków, to muszę powiedzieć jedno: wychowałem się na nich. Do dziś mam zachowane stare kasety, na których mam ponagrywane bajki właśnie z TVP 1.

Kończę i pozdrawiam.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones