Zgadzam się z tym że film zrobiony jest niemal perfekcyjnie, ale nie zgadzam się z tym że Roszpunka ma jakieś "braki" czy duże oczy. Wszyscy bohaterowie tego filmu mają duże oczy. Duże oczy to poniekąd znak rozpoznawczy bohaterów Disneya. Moim zdaniem Roszpunka wygląda niesamowicie! Powiem więcej, to najlepiej zrobiona postać w historii Disneya, jest po prostu śliczna! Plus do tego polski dubbing, miodzio. Szrek wymięka!

Owszem, bohaterki filmów Disney'a mają nieco większe oczy od prawdziwych kobiet (dlatego te postacie są takie piękne), ale w "Zaplątanych" po prostu przesadzili z wizerunkiem Roszpunki i to widać. Spójrz jeszcze raz na to zdjęcie: http://1.fwcdn.pl/ph/28/32/122832/203771.1.jpg Widziałeś kiedykolwiek, żeby ludzka źrenica była większa od nosa czy ust (nawet, jeśli jest to animacja)? Myślę, że mógł to być celowy zabieg twórców, mający na celu podkreślenie jej młodego wieku, ale i tak uważam, że trochę z tym przedobrzyli. W niektórych scenach miałem skojarzenia z wyrakiem: http://www.widelec.org/foto/17-05-09-wyrak.jpg

Ale i tak wygląda niesamowicie!!!

Prawie.

No własnie, nam tam sie podobała :P

Powiem szczerze, że ja nawet nie zwróciłem na to uwagi do momentu przeczytania Twojego komentarza :p

To jest film animowany = bajka dla dorosłych , ale również dla dzieci. Biorąc pod uwagę tą młodszą grupę Roszpunka może miec taką a nie inaczej proporcjonalną twarz, gdzyż przypomina lalkę i jest to jak najbardziej odpowiednie dla wspomnianej wcześniej młodszej grupy. Taka jest właśnie moja opinia xD :)

No i super! A co z dorosłymi, którzy wolą realizm? :)

Nie powinni oglądac filmów animowanych, a inne. Bo w każdym innym wypadku istnieje, prawdopodowienstwo, iz shrek bedzie mial nie proporcjonlne uszy kubuś puchatek brzuch ^^ xD

Nie mówimy tutaj o Shreku (inna konwencja) czy Kubusiu Puchatku, tylko o postaciach ludzkich, które w "Zaplątanych" były narysowane bardzo realistycznie (w przypadku kobiecych postaci realizm ten psuły jedynie oczy). Zauważ, że w "Kubusiu Puchatku" Krzyś również wyglądał jak normalny chłopiec, bez żadnych "znaków szczególnych".

wszystko super, ale nadal nie rozumiem co komu mogą przeszkadzac śliczne oczęta tej dziewczynki. Bajka jest bajką, gdy jest zmyślona nie musi byc realistyczna, oczka nie muszą byc, ani tez włosy równie dobrze moglibyscie sie doczepic wlosow no bo kto w rzeczywistosci ma takie kilku metrowe włosy..

Widzę, że nic nie rozumiesz. To, że Roszpunka ma kilkunastometrowe włosy wynika z fabuły filmu, jako baśni, gdzie zawsze mają miejsce jakieś nadnaturalne zjawiska, bo to jest charakterystyczną cechą tego gatunku. Natomiast rysowanie przesadnie wielkich oczu bohaterce, która - powtarzam raz jeszcze - ogólnie jest ukazana bardzo realistycznie, jest pogwałceniem owego założenia, iż postać ta ma być idealna i jak najbardziej przypominać prawdziwą dziewczynkę. W efekcie jest ona nieanatomiczna, a to rzuca się w oczy.
Rozumiem, że gdyby zrobili Roszpunce nos jak u Pinokia, to też by Ci to nie przeszkadzało, bo przecież jest to bajka, tak? :)

ale nie zrobili roszpunce nosa jak u Pinokia.

Ale zrobili jej oczy jak u wyraka, a przecież nie była zwierzęciem.

Nie prawda, ma ładne oczęta i doskonale jej pasują :3 W niczym one nie przeszkadzają .

Może jak dorośniesz, to zmienisz zdanie.

Może jak przestaniesz uwazac sie za dorosłego i dumnego to zrozumiesz :3

Brawo za odp! :D

Ale masz problem :) Nie wiem czy zauważyłaś, że to jest bajka i wszelkie doszukiwania się realizmu są zwyczajnie bezsensowne. Przeszkadzają Ci oczy a nie przeszkadzają Ci długaśne włosy Roszpunki, które są mocne niczym najmocniejsza lina, koń, który biegle włada mieczem, czary mary z włosami, i tak można jeszcze długo wymieniać. Realizmu doszukuj się w filmach fabularnych :)

Ależ nie jest to moim problemem, miła panno. Nie wiem, czy zauważyłaś, ale długie, mające magiczne właściwości włosy Roszpunki były głównym i charakterystycznym elementem owej bajki, determinującym całą jej akcję. Przyczepianie się tutaj do braku realizmu, pamiętając, że jest to baśń, byłoby niemądre. Nadawanie zaś ludzkich cech zwierzętom jest w tego typu filmach bardzo często spotykanym działaniem, ponieważ bez niego bajki te nie byłyby tak zabawne i dynamiczne. Mimo tego wszystkiego nie widzę jednak powodu, aby postaciom (z założenia wyglądającym bardzo realistycznie) robić aż tak wielkie ślepia. We wcześniejszych produkcjach Disney'a bohaterki również miały nieco większe oczy, ale nie rzucało się to tak bardzo w oczy oglądającemu, jak w przypadku tej bajki. Nie jest to wielką wadą tego filmu, ale widać, że z twarzami kobiecych postaci było coś nie tak.

"Zaplątani", choć jest to animacja, również jest filmem fabularnym :)

Właśnie masz problem. Nie podobają Ci się jej oczy to po prostu nie oglądaj i tyle. Jeśli Cię to tak strasznie drażniło, to mogłeś to wyłączyć, a nie męczyć się tak, bo po twoich wypowiedziach tak sądzę. Próbując się obronić zaprzeczasz sam sobie. Człowieku! To jest bajka!!! Przyczepiasz się do malutkiego elementu, który w ogóle nic nie znaczy dla całego filmu. Następnym razem nie zabieraj się za jakąkolwiek bajkę, bo wszędzie znajdziesz taki element jak te okropnie wielkie oczy, które są takie wstrętne, że nie można na nie patrzyć. To tak razi. Ogarnij się!

Wyluzuj mała. Weź może coś na uspokojenie, a potem czytaj posty ze zrozumieniem :)

Nie muszę niczego brać.

Szczerze mówiąc nie wiem o co ci chodzi. Akceptujesz bajkowe, nierealne rozwiązania, ale nie możesz zaakceptować wielkich oczu. Rozumiesz na czym polega bajka, nie doszukujesz się realizmu, poza oczami - one twoim zdaniem MUSZĄ być realne i kropka :) Naprawdę nikt nie zmusza cię do oglądania tej bajki. Mojej córce w żaden sposób te oczy nie przeszkadzają. Mi zresztą też. Ciekawe co byś powiedziała na mangę :) Tam wielkie oczy to podstawa :)

BTW panną nie jestem, a bajka to zdecydowanie nie jest film fabularny, choćbyś nie wiem jak chciała zakrzywiać rzeczywistość :)

A gdzie ja napisałem, że nie mogę zaakceptować wielkich oczu w bajce? Stwierdziłem tylko, że są one nieproporcjonalne do całości twarzy i ogólnie wyglądu postaci, która (napiszę to po raz trzeci) jest ukazana bardzo realistycznie. Gdyby Roszpunka miała przesadnie odstające uszy, kartoflany nos lub zbyt wysokie czoło, wówczas i obecność za dużych oczy byłaby uzasadniona. Tutaj natomiast kłócą się one z ogólnym jej wizerunkiem, który, poza oczami i nieco za dużą głową, jest idealny. Rozumiem, że małe dzieci mogą nie zwracać uwagi na coś takiego, ale gdy dorośli piszą, że dziewczynka z oczyma wyraka wygląda normalnie, to jest to zastanawiające...
I skąd ta sugestia, żebym z powodu jednego szczegółu, takiego jak oczy, miał sobie odpuszczać oglądanie całego filmu, który uważam za bardzo dobry? To byłoby nienormalne. Kto tak robi?
A zaginać rzeczywistości wcale nie muszę. "Zaplątani" posiadają fabułę, więc należy go uznać za film fabularny. Nie wiem, gdzie wyczytałaś, że jest inaczej :)

Cała twoja wypowiedź dotyczy braku akceptacji wielkości tych oczu :) W każdym poście to podkreślasz.

A co do definicji filmu fabularnego, to wypadałoby się nieco dokształcić , żeby nie pisać później nieścisłości. A czy znasz jakiś film bez fabuły? Zaplątani to film animowany i tego się trzymajmy.

Z mojej strony EOT, bo dalsza dyskusja jest zwyczjnie jałowa

No tak, przecież dyskusja zazwyczaj wydaje się jałowa osobie nie potrafiącej czytać ze zrozumieniem, i która na siłę próbuje przypisywać oponentowi coś niezgodnego z prawdą, ale jej to nie wychodzi :)
A ściśle by było, myszko, gdybyś napisała np: "Realizmu doszukuj się w filmach z żywym aktorem", a nie teraz kombinujesz, jak koń pod górę :)

Odezwała się ta, która potrafi czytać ze zrozumieniem :D Napisałem Ci, że nie jestem kobietą. A co do reszty wypowiedzi, to nie ma co komentować. Dokształć się nieco, poczuj się odpowiedzialna za swoje słowa i później bierz się za dyskusję "myszko"

BTW Chyba sama nie bardzo rozumiesz co oznacza taki czasowanik jak akceptować. Za słownikiem języka polskiego: "zgadzać się z czymś, wyrażać zgodę" Czy w tych wypowiedziach widzisz swoją akceptację? :)

"Roszpunka jest urocza, ale jej nieproporcjonalnie duże oczy i głowa czynią z
niej nieco groteskowe indywiduum (przynajmniej dla mnie było to rażące w wielu momentach)."
"...przesadzili z wizerunkiem Roszpunki i to widać (...)Widziałeś kiedykolwiek, żeby ludzka źrenica była większa od nosa czy ust (nawet, jeśli jest to animacja)?"

cała ta bzdurna dyskusja dotyczy tematu zbyt dużych oczu i braku Twej aprobaty na takie rozwiązanie.

I moja prośba - daruj sobie jakąkolwiek odpowiedź, bo i tak jej nie przeczytam.

Oj, przeczytasz, przeczytasz. I jeszcze bardziej dobije Cię fakt, że wcale nie masz racji :)

Co do czytania ze zrozumieniem, to jednak u Ciebie coś zgrzyta w tym temacie, bo ja od początku piszę o sobie w rodzaju męskim, a Ty uparcie określasz mnie jako osobę płci żeńskiej. Skąd to wytrzasnąłeś, nie mam pojęcia.
Samo zaś pisanie: "panną nie jestem" nie wyklucza wcale tego, iż możesz być kobietą zamężną, tym bardziej, jeżeli masz dziecko.
No więc, kto tu ma problem, misiaczku?

To, że nie podobają mi się oczy bohaterki filmu, ponieważ są nieproporcjonalne, jest przejawem braku akceptacji, ale tylko i wyłącznie dla braku logiki w sposobie kreowania tejże postaci. Jeżeli twórcy postanowili zrobić jej, nie wiem w jakim celu, karykaturalne oczy, ok, mieli prawo to uczynić i ja to toleruję, tylko zastanawiam się, dlaczego tak zrobili, bo przeczy to przecież ogólnej formie, w jakiej chcieli ukazać bohaterów i to budzi moje zastrzeżenia. Teraz rozumiesz, czy w dalszym ciągu będziesz mi wmawiał, że nie umiem zaakceptować obecności wielkich oczu w bajce?

A jeżeli już o akceptacji mowa, to Ty wydajesz się być jedną z wielu osób na forach, które nie potrafią pogodzić się z faktem, iż w swych wydumanych stwierdzeniach posunęli się trochę za daleko, a teraz, by zachować twarz próbują się doszukiwać nieprawidłowości w rozumowaniu innych forumowiczów. Słabe to jest. Podobnie jak Twoje ostatnie zdanie: "I moja prośba - daruj sobie jakąkolwiek odpowiedź, bo i tak jej nie przeczytam." Sensu w niej żadnego. Myślałem, że w ten sposób piszą tylko małe dziewczynki, ale jak widać czasy i ludzie się zmieniają.

A Fiona Ci się podobała jako animowana kobieta? ;)

A wolicie, żeby Roszpunka wyglądała tak:

http://www.fanpop.com/clubs/rapunzel-and-flynn/images/27549536/title/rapunzel-wi th-normal-eyes-fanart

albo tak:

http://www.fanpop.com/clubs/rapunzel-and-flynn/images/27549538/title/rapunzel-wi th-normal-eyes-fanart

Właśnie na dużych oczach oparty jest jej urok :D

Dzięki za linki :) Na tych zdjęciach jeszcze bardziej widać, jakie monstrum zrobili z Roszpunki w tym filmie. Pełna uroku to była tytułowa bohaterka "Kopciuszka" lub Bella z "Pięknej i bestii". W "Zaplątanych" dziewczynka wygląda gorzej od jej kameleona, i to właśnie za sprawą tych oczu.

Przed tymi zdjęciami powiedziałbym, że to bujda, ale teraz muszę przyznać, że z mniejszymi oczami wygląda normalniej, ale... "naturalniejsze" oczy podkreślają pozostałe (odrobinę) wykrzywione proporcje. Jak dla mnie wszystkie postacie mają w sobie jakiś taki element karykatury, ale nie widzę powodu, by się tego czepiać. Nie widzę też powodu, by wykłócać się o słuszność decyzji artystów i zachęcać 1 osobę do zmiany oceny z 9 na 10.

Akurat Eugene/Flynn narysowany był starannie - oczywiście, sylwetka atlety, ale przynajmniej był proporcjonalny. A głowę miał mniejszą od głowy Roszpunki.

Okej, trochę ogólnikowo powiedziałem, że wszystkie postaci. Jak już mówiłem, mnie to nie przeszkadzało - w Shreku też nie wszystko graficznie się zgadza, w Toy Story nie wszystko jest w porządku, ludzie w Epoce Lodowcowej chyba też byli zrobieni tak jak sobie tego graficy zażyczyli (nie mówiąc już, że po odwilży następuje era dinozaurów, a po niej jeszcze wędrówki kontynentów; to już temat dla forum tych filmów).

Zmniejszyc główkę1 :)

Fajne foty. Ale oryginał jest lepszy. Wygląda nieziemsko!

Nie oczy były za duże, tylko cała głowa była po prostu ogromna - większa nawet od głowy Eugene'a czy jak mu tam było. Rzeczywiście, film zrobiony świetnie, ale ta ogromna główka na małym ciałku strasznie raziła - zwłaszcza w porównaniu.

Zgadza się, ale wielkość głowy jeszcze mógłbym jakoś przełknąć, bo nie razi ona tak, jak te wielkie ślepia.

Na głowę nie zwróciłam uwagi, ale na oczy- jak najbardziej. Mogłyby być ciutkę mniejsze :)