PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=122832}

Zaplątani

Tangled
7,6 222 328
ocen
7,6 10 1 222328
7,2 24
oceny krytyków
Zaplątani
powrót do forum filmu Zaplątani

Moją wypowiedź adresuję głównie do tych, którzy użalają się "oj, jakie to złe mamy czasy, a bajki ogłupiają".
Zastanówcie się w ogóle, o co niektórym chodzi?! Owszem, trochę brakuje klasycznej animacji typu ,,Król Lew", czy ,,Piękna i Bestia", ale to nie jest powód do takiego narzekania. Wszyscy dookoła czepiają się Shreka. Czemu?
-,,Oh, cóż to za film pełen podtekstów seksualnych i głupich powiedzonek, a fe!"
Dorosłych będą te podteksty bawić, młodsi nie zrozumieją. Będą śmiać się z innego momentu filmu. I o co tu się kłócić?
Piszecie też, że Disney upada,a dzisiejsze bajki ogłupiają.
:) Uśmiałam się. Tak, jakby 10, 20 lat temu nie było przygłupich bajek z durnymi podtekstami. Przykład? W '92 wystartował Cartoon Network, pełen przygłupich bajeczek typu Krowa i Kurczak czy Ed Ed Edi. Przepraszam, nie pamiętacie o tym? Użalacie się na dzisiejsze czasy, a przez różowe okulary patrzycie na te dawne, jakby wtedy były same inteligentne opowieści.

Przejdę do filmu "Zaplątani". Gdyby miał fabułę disneyowskiego Kopciuszka, to by nie przynosił zysku. Dzisiejsze kino w dużej mierze nastawione jest na humor. I to w żadnym wypadku nie jest zaniżenie poziomu wytwórni filmowej Disneya.
"Zaplątani" mają więc dobrze zapowiadającą się fabułę, trochę humoru oraz (zapewne) zakończenie z morałem. Czego chcieć więcej? Ja tam z przyjemnością się wybiorę.

A marudy, które nie wiedzą czego się uczepić, niech postawią na te idiotyczne chińskie/japońskie bajki zwane Anime, czy jakoś tak. To dopiero jest shit do kwadratu!!! Zastanawiacie się co tak ogłupia dzisiejsze dzieci? "Upadający" Disney (to oczywiście ironia), czy może ten chiński syf pełen przemocy, puszczany na każdym kroku w TV? Odpowiedź nasuwa się sama.
Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 8
paumar1

Słuchaj nie podoba mi się twoja wypowiedź o anime. Oceniasz to na podstawie Dragon ball , pokemony czy czego? wiesz są różne rodzaje i jedno jest inne od drugiego. Tak jak bajki są różne jedne lepsze drugie gorsze, ale nikt nie ocenia, że wszystkie na raz to jeden syf.

użytkownik usunięty
paumar1

A ja się z twoją odpowiedzą zgadzam w 100%! Ja jak by nie było śmieszne (tak jak Kopciuszek) to bym na to nie poszedł, ale na reklamie i zwiastun oglądałem i było dużo śmiesznych tekstów/sytuacji...

Z tym Anime też się zgadzam w 100%! Ja to już dawno zauważyłem i moi znajomi też... Gdzieś przeczytałem że czyjś brat po tych bajkach stał się bardziej agresywny itp.

ocenił(a) film na 9

Są różne rodzaje anime... I nie jest to chiński syf, tylko japońska animacja... Ludzie myślą, że jak animacja, to od razu dla dzieci- nie prawda. Dla dzieci są takie rodzaje anime jak Muminki (TAK- to jest anime!!!), czy Hello Kitty, styl bishojo.... Styl Shono, czyli np. pokemony, dragon ball czy naruto są dla chłopców od 14 roku życia, co ja poradzę, że durni ludzie puszczają to swoim dzieciom?? To też ma swój limit wiekowy jak i horrory... Istnieje też styl bishojo, dla dziewczyn w wieku 13-16 lat (np. Czarodziejka z Księżyca), które można z powodzeniem puszczać młodszym dzieciom. Jest wiele stylów anime, tak jak i animacji...
To tak jak z Gnijącą panna młodą, a Jak wytresować smoka. Mają podobny styl animacji, ale tego pierwszego nie można puścić małym dzieciom, bo nie jest produkowane dla nich!!!

ocenił(a) film na 10
paumar1

Paumar, z całym szacunkiem. Krytykuj, ale jak już to konstruktywnie, bo niestety 1/2 z twojej wypowiedzi mija się z prawdą. Disney jest na dnia. Na dnie, jeśli chodzi o pozycję hegemona na rynku animacji. Wytwórnia Pixar, której Disney jest właścicielem dochowała się najwspanialszych dzieł kina familijnego jakiego świat nie widział, i co ciekawe ciągle robi lepsze. Co prawda w twoim poście nie ma nic o Pixarze, ale tak tylko zaznaczam, że Disney utrzymuje się dzisiaj tylko dzięki Pixarowi i promowaniu nastoletnich gwiazdeczek i produkcji telewizyjnych dla Disney Channel. Więc na dnie jest owszem, bo czy ktoś dzisiaj może wymienić dochodowe animacje studia po roku 2003? Nie sądzę. Kiepskie "Rogate Ranczo", koszmarny nie wiedzieć o czym "Kurczak Mały", fastfood popkultury "Dżungla", bardzo średnia "Rodzinka Robinsonów", klasycznie zwierzaczkowy i klasycznie brzmiący znajomo "Piorun" oraz "Księżniczka i żaba" - jedyna miła odskocznia, która niezbyt wiele zarobiła, a tym samym chyba przypieczętowała przyszłość animacji 2D, jeśli nawet te w 3D przestaną się sprzedawać. Niestety. No, ale liczę, że "Zaplątani" będą w stanie przełamać złą passę, poprzez przełamanie obecnych założeń i ubranie uroczej baśni w jeszcze ciekawszą i przystępniejszą opowieść. Marzy mi się, aby jeszcze w przyszłości dało się usłyszeć i poczytać o tym, iż... disnejowski ..."tytuł film" stał się najbardziej dochodową animacją roku. Marzenia, ale czemu nie? :)

A co do anime. Jak już syf, to nie chiński, tylko japoński. Owszem Japończycy przejęli wiele zwyczajów i znaków w alfabecie chińskim do swojego, ale Japonia, a Chiny to niebo, a ziemia, jeśli chodzi o jakość życia, tradycje i symbole kultury. Japonia słynie z anime które jest bardziej znane i dochodowe od tradycyjnego filmu aktorskiego. Dlatego też nam czasem trudno nie nazwać bajeczką kolorowe opowiastki które za chwilę zamienią się w ostrą rzeźnię. Dorośli widzowie nie potrafią rozróżniać animacji japońskich i myślą że wszystko nadaje się pod dzieci, więc nie zwracają na to uwagi. Całe szczęście, że nikt nie puszcza "hentai" (japońskie fabularne animacje pornograficzne), choć pewnie są i takie stacje (a czemu nie, chętnie bym sobie obejrzał), ale nikt przy zdrowych zmysłach nie puści tego w dzień. bo to, co jest pokazywane za dnia to właściwie zwyczajne łagodne i ciepłe opowieści, tylko poziom percepcji jest znacznie wyższy niż u takich "Teletubisiów" jeśli mówimy o anime dla najniższych grup wiekowych ;).

Pozdrawiam!

ocenił(a) film na 10
akira894

Dopiero teraz mam czas, żeby odpisać ;)
Co do Anime - takie jest moje zdanie, prawda - dużo o tym gatunku nie wiem, ale nie podoba mi się on (oglądałam kilka razy). Dziękuję przy okazji za poprawienie - japoński. Teraz będę wiedzieć.

akira894
Disney (masz trochę racji) trochę upadł, jeśli chodzi o seriale. Ale dzieciom się podobają, mimo kiepskich aktorów (Hm, przykład? Może Hana Montana.) te produkcje nadal zachowały to, co jest dla mnie najważniejsze - morał. A patrząc na to z drugiej strony, wcale nie jest tak źle. Takie seriale jak ,,Nie ma to jak hotel" albo ,,Czarodzieje z Waav"... cośtam, naprawdę nie są AŻ takie złe. Mimo niektórych żenujących momentów, trafiają się sceny humorystyczne :)
Co by tu jeszcze... Dla mnie niektóre filmy, które wyszły po 2003r też nie są jakąś rewelacją, przyznaję. Irytują mnie te zidiociałe bajeczki o jakiś gadających pieskach, kotkach i innych zwierzętach. To już nie jest to.
ALE... w 2007 wyszedł taki film animowany ,,Ratatuj" (jednak o ile się nie mylę był od Disney'a i Pixara), który też nie był taki zły.

Przyznam szczerze, że liczę na "Zaplątanych" (obym się nie przeliczyła :). Mam nadzieję, że to będzie, mimo że w 3D, fajny film z dawką fajnego humoru. Szkoda tylko, że nie ma z napisami :(
Aha, chciałabym też podziękować wasze kulturalne odpowiedzi, bo teraz to rzadkość na Filmwebie, taka miła wymiana zdań ;p
Również pozdrawiam.

PS.
Tęsknię za animacją 2D, bo od tej "nowej technologii" bolą mnie oczy. Poza tym, trzeba siedzieć w kinie calutki film w okularach -,- Co to za pomysł... eh.

ocenił(a) film na 10
paumar1

Tak wracając jeszcze do chin a Japonii. Najlepiej rozróżniać to tak - Japonia eksportuje anime i mangę zaś Chiny eksportują różnego rodzaju wyroby często kiepskiej jakości z napisem "Made in China" :)). Korea z kolei to z w 1/2 (bo mamy dwie koree) to państwo totalitarne, zwykle zamknięte na resztę świata (przynajmniej ogólnikowo).

Co do seriali aktorskich Disneya mam jednak spore zastrzeżenia - bo idole, którzy w nich grają mają też prywatne życie, które przecieka do sieci, i trudno aby wzór pozostał wzorem. Sądzę, że dzieci są bardzo podatne na różne negatywne sygnały, ale rozróżnianie dobra od zła może różnie wyglądać, jeśli mówimy o idolach. Niestety specyfika tych seriali jest znacznie za prosta, przez co te dzieciaki dorastają stanowczo za szybko. Już się nie da zatuszować pewnych smaczków, jak wygląd fizyczny - seksualnym pociągiem, czy pierwsze miłości i pierwsze randki w zbyt wczesnym wieku, gdzie w kącie jednak jeszcze leżą zabawki gadżety z kultowych niegdyś animacji Disneya. Trochę to smutne. Bo stanowczo za bardzo wybiega się w przyszłość, mając jeszcze szansę się wyszumieć.

Tak jest. Ratatuj jest dziełem Disneya i Pixara i jest jednym z pierwszym filmów, które Pixar szykował dla promocji Disneya po wykupieniu placówki Pixara przez niego. Przejęcie całkowitej kontroli nad akcjami Pixara pozwoliło Disneyowi przetrwać na rynku animacji. Ale tylko połowicznie. Kasa jest naliczana, ale sam prestiż studia ucierpiał. Mimo, że pojawia się zawsze napis Disney-Pixar to ten pierwszy to tylko sygnał, kto będzie naliczał kasę, a ten drugi to ten który się napocił, by móć ją nabić ;). Dlatego też kto by nie powiedział, Disney tylko zbiera kasę z gadżetów, a oklaski i owacje na stojąco otrzymuje wyłącznie Pixar - i słusznie ;).

No właśnie. Co z tymi "Zaplątanymi". Błagam, jak już im tak zależy na owacjach to niech kopiują stare pomysły w sposób Pixarowski, gdzie trudno przyczepić się o minusy, gdy nas miażdży przekaz. Za "Zaplątanymi" przemawiają 3 rzeczy: 1 - to 50 animowany pełnometrażowy film Disneya (z tzw. oficjalnego kanonu), więc jakby jubileuszowy. 2 - to musical co zostało sprytnie ukrytę, zawiera też ciekawą ścieżke dźwiękową, która zobaczymy jak wypadnie na ekranie, 3 - poprowadzenie fabuły i wklejenie w nią bohaterów tak, aby nie przeszkadzało nam odczucie "deja vu" - to trzecie na plus tylko dlatego, że na razie jest tajemnicą. Za 6 dni się przekonamy, czy można rozczarować się pozytywnie, czy wręcz odwrtonie - negatywnie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones