Najlepszy film na jakim byłam w kinie! UWAGA SPOILERY:
Flynn (czy raczej "Julek") był świetną postacią - przystojny, zabawny i w ogóle! Postacie wszystkie mi się podobały - nawet Gertruda. Piosenki były fantastyczne (zwłaszcza ta na jeziorze), a akcja szybka, ale nie za szybka - mały widz mógł ją łatwo zrozumieć, a starszy widz się nie nudził - fragment w jaskini był ekscytujący :) JEDYNY MINUS - Zakończenie. Powinni zakończyć na scenie gdzie Roszpunka, Król, Królowa i Flynn się przytulają, bo dalej było już za słodko - mogliby zrobić z tego świetną drugą część (mam nawet pomysł na nią), a tak duży happy end psuje cały nastrój... Ale i tak film warty podziwu na 10/10!
Polecam!