Koń był najlepszy ;d

:O No nie wierzę! No nie wierzę!!! Jaaa! :D NARESZCIE! Nareszcie ktoś to napisał! Tzn. ,,Powrót to klimatu klasyków Disney'a''! :D Taaak!!! Dokładnie! Też tak uwarzam!
I koń był genialny! ;D
,,-Nie dostrzegłem'' - Ja też nie! XD No chyba, że:
- za krótki! XD (Fajnie jakby trwał ze dwie godziny nie? :D)

Scena z lampionami przejdzie do historii najbardziej romantycznych momentów Disneya ;).

Mieliśmy jedzenie makaronu, tańczących Piękną i Bestię, tak teraz będzie Flynn i Roszpunka na tle lampionów.

Pozdrawiam!

Racja! Ta scena była po prostu przepiękna (genialna animacja i muzyka). Tak jak Wy uważam, że "Zaplątani" to powrót do klasyki i od siebie dodam, że to najlepsza animacja ostatnich lat.

No to cię wyręczę:
- animacja - ładna, ale postacie, szczególnie Roszpunka, która wygląda jak lalka barbi, pewnie powinienem zarzucić hołdowanie dzisiejszemu t.zw. ideałowi reklam w stylu plastikowych "czirliderek" - momentami stoi niżej niż inne nowe produkcje. Była ładna, kolorowa. Ale jak się ogląda czasem jakieś krótkometrażówki pixara, to tam dopiero łeb urywa :D
- Koń był zerżnięty z "Drogi do Eldorado"
- {SPOILER? trochę] Śmierć - uwielbiam bajki Disneya, ale dotąd pamiętam, jak traumatycznymi przeżyciami było dla małego icheara śmierć Skazy czy innych. Disney najwyraźniej wciąż wyznaje typowo amerykański pogląd, że jeśli ktoś jest zły, to zamordowanie go nie jest niczym be.
- Uleczenie Juliana. O Boże... Irracjonalna, dziwna, niezrozumiała. Taka produkcja zasługuje na bardziej przemyślane i zaskakujące zakończenie! Nie wiem, jak wy, ale ja już po piętnastu sekundach oglądania filmu wiedziałem, że gościu zostanie na końcu uzdrowiony przez kwiatek i w sumie miałem rację. Po części.
- Obleśny dziadek i jeszcze jeden bandyta. Ble.

JEDNAK te wady bledną wobec zalet. Poza tym to film dla dzieci (no... wiadomo, o co mi chodzi) i można przymrużyć oka na te podpunkty.

Apropo śmierci i uleczenia SPOILER SPOILER SPOILER w kontekście oryginalnej baśni Braci Grimm, nie jest to takie irracjonalne, dziwne, ani niezrozumiałe. Z tą tylko różnicą, że u Braci Gothel (Gertruda) oślepiła ukochanego Roszpunki, po tym jak wspiął się po nią na wieżę. Na końcu dziewczyna przywróciła mu wzrok swoimi łzami - ostatnią kroplą magii, jaka jej pozostała po utracie włosów.
Ale to jest Disney i twórcy uznali, że oślepienie Juliana byłoby dla najmłodszych widzów zbyt traumatyczne. SPOILER SPOILER

Tyle gwoli baśni :-) zgadzam się w kwestii animacji postaci Roszpunki. Dużo bardziej podobała mi się na końcu :-)

Taak :D na końcu wyglądała super. Nawet podobnie do Julii Kamińskiej ;)

,,Taka produkcja zasługuje na bardziej przemyślane i zaskakujące zakończenie!'' - Czyli? :) Rozwiń myśl. ;)
A Wy? Jakieś sugestie co do INNEGO zakończenia? ;)