PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=122832}

Zaplątani

Tangled
2010
7,6 227 tys. ocen
7,6 10 1 226926
7,3 53 krytyków
Zaplątani
powrót do forum filmu Zaplątani

To chyba najbardziej intrygujący czarny charakter wykreowany przez Disneya.
Jak myślicie, jakie były jej uczucia względem Roszpunki. Czy to było zwykłe wyrachowanie - będę udawała, że ją kocham to mi nie zwieje, czy rzeczywiście na swój sposób kochała Roszpunkę?
Mnie trudno powiedzieć.

ocenił(a) film na 9
Mlodzik91

Mi się wydaje, że była zła do szpiku kości i to było widać, wszystkie jej uczucia były udawane, zależało jej tylko na jednym, czyli młodości.

ocenił(a) film na 10
HollyShort

Ja sądzę że kochała moc która Roszpunka posiadała i nic więcej. Gdyby ją naprawdę kochała , chciała by dla niej jak najlepiej, a ona niestety nie chciała

użytkownik usunięty
Mlodzik91

Najbardziej intrygujący to jest Frollo, Gothel jest bardzo przeciętna.

To ciekawe, bo ja widzę duże podobieństwo jeśli chodzi o te dwie postaci (ba! nawet całe bajki!). Frollo przez całe życie trzyma Quasimodo w Katedrze, wmawia mu, że świat jest zły i okrutny, a ludzie podli i zakłamani (co w rzeczywistości reprezentuje on sam), w dodatku wychowuje go jak własne dziecko, chociaż nim nie jest. Niemal identyczna sytuacja i zachowanie. Różnią się jedynie motywy - Frollo podejmuje się opieki nad Quasimodo ze względu na strach, chociaż... ma także nadzieję, że kiedyś mu się to opłaci. Dużo zbieżności. Aczkolwiek muszę przyznać, że pozostałe wątki i zachowania faktycznie sprawiają, że jest on bardzo intrygująca postacią (kiedy oglądałam film po raz pierwszy w wieku kilku lat, nawet nie rozumiałam jak bardzo) i w tym zestawieniu wygrywa. Zresztą "Dzwonnik" to moja ulubiona bajka (Disney'a i w ogóle), chociaż teraz będzie chyba dzielić ten tytuł z "Zaplątanymi". ; ))

Nesy

Racja, Frollo i Gothel byli siebie warci ;) A jeśli chodzi o uczucia mateczki względem Roszpunki, to tak naprawdę ona kochała włosy dziewczyny, a nie ją samą.

ocenił(a) film na 7
Nesy

"Dzwonnik" to moim zdaniem najlepszy film Disneya i jeden z najlepszych filmów w ogóle. Mogę zatem być nieobiektywna, ale stwierdzam, że "Zaplątani" mu do pięt nie dorastają. Gdzie tu mrok, gdzie tu trudne tematy, podteksty, fanatyzm... ? Nie ma. Hype wokół filmu spowodowany jest chyba przede wszystkim faktem, że stęskniliśmy się za starym Disneyem, za księżniczkami, wiedźmami i realiami pseudośredniowiecznymi. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że filmy, w których padają teksty "on łapie skuna w locie" czy "piekło... to ja wciągam nosem" to nie całkiem ten Disney, którego pokochały miliony. Dużą część sukcesu film zawdzięcza powrotowi do korzeni, bo fabuła jakoś porażająco głęboka nie jest. Lepiej wypada pod tym względem nawet "Księżniczka i żaba", której zabrakło reklamy i ulubionych przez widzów baśniowych realiów, w dodatku zaś wzbudziła kontrowersje. Disney więc znowu się ugrzecznił, uczucia religijne nie zostały urażone. Ot.

Natomiast skojarzenie z kreacją Frolla nasuwa się samo :) Oczywiście, Mateczka jest spłycona i działa we własnym interesie, podczas gdy sędzia, targany żądzą i wyrzutami sumienia, wierzy, że działa dla dobra miasta. Ale podobieństw jest bardzo wiele. Czyżby Disneyowi zabrakło pomysłów na czarne charaktery?
Ot, spójrzmy nawet na pierwszą piosenkę mateczki, "Mother knows best". Nie tylko tekst, ale nawet choreografia podobna do "Out there" sędziego. Wybaczcie, że po angielsku, ale nie widziałam "Zaplątanych" po polsku i tekstów z nich znaleźć nijak nie mogę.
Mateczka:
You know why we stay up in this tower
(...)That's right, to keep you safe and sound, dear
(...)
Trust me, pet
Mother knows best
Mother knows best
Listen to your mother
It's a scary world out there
Mother knows best
One way or another
Something will go wrong, I swear
Ruffians, thugs
Poison ivy, quicksand
Cannibals and snakes
The plague
(...)
Also large bugs
Men with pointy teeth, and
Stop, no more, you'll just upset me
Mother's right here
Mother will protect you

a teraz- jak reaguje Frollo na taką samą prośbę?
The world is cruel
The world is wicked
It's I alone whom you can trust in this whole city
I am your only friend
I who keep you, teach you, feed you, dress you
I who look upon you without fear
How can I protect you, boy, unless you
Always stay in here
Away in here

Nie ma różnicy...
Zresztą, jeszcze mamy scenę, w której Roszpunka wyrzuca Mateczce, że dotąd utrzymywała ją w przekonaniu, iż świat na zewnątrz jest pełen złych ludzi, przed którą trzeba Roszpunkę chronić, podczas gdy okazuje się, że to przed Mateczką by należało. Dokładnie to samo mówi Quasimodo na początku ostatecznego starcia z opiekunem. Który to opiekun, notabene, kończy tak samo, jak mateczka.
Zabrakło pomysłów - zabrakło też polotu.
Co nie zmienia faktu, że "Zaplątani" to animacja na przyzwoitym poziomie, a głos Mateczki jest niesamowity.

ocenił(a) film na 7
sayoko

tfu, złych ludzi, przed którymi.

ocenił(a) film na 7

Kreacje Frolla akurat nie zawdzięczamy Disneyowi, tylko Hugo. W bajce nie udaje nawet miłości do Quasimoda.
Natomiast disneyowska Gothel jest jak najbardziej tworem twórców filmu. Baśniowa nie była na tyle wyrachowana, żeby udawać do Roszpunki miłość.
Jednak uważam, że Gothel musiała coś czuć do Roszpunki, skoro zgodziła się iść po tą farbkę. Udawanie udawaniem, ale ileż można?

ocenił(a) film na 9
Mlodzik91

Zgodziła się bo jakoś musiała utrzymywać pozory...

ocenił(a) film na 7
HollyShort

No nie wiem. W każdym razie, skoro wywołuje kontrowersje, to jednak jedna z ciekawszych postaci Disneya ;).

Mlodzik91

Ale jednak nie chciałabym mieć takiej mamuśki, nawet jakby leciała trzy dni po farbkę dla mnie :D

ocenił(a) film na 10
Devilek

Hmm .. A jak myślicie ,że roszpunka rzeczywiście była niewyedukowana ?
Mamuśka jej nie słuchała , zależało jej na włosach ,ale przecież narrator wspomniał ,ze czarownica wychowała ją jak swoją córkę . Miała książki , gitarę , farbki ... Więc w końcu jak to z nią jest ?

ocenił(a) film na 10
azialaxD

Myślę, że na początku, gdy była w wierzy była wyedukowana ale nie wiedziała jeszcze wiele o świecie, umiała gotować, sprzątać, malować itp. czyli takie czynności których można było nauczyć się w domu i wiedziała coś trochę o świecie z książek które czytała pewnie ale to i tak nie wiele, dopiero później myślę że Julek ją bardziej zaznał ze światem i nauczył ją trochę nawet jest taki motyw w filmie podczas muzyki "taniec na zamku" jak pokazuje jej książkę z jakąś mapą świata :)

azialaxD

Strach pomyśleć co by było, gdyby żyła w świecie normalnym. Dziewczyna miała zdecydowany potencjał.
Ale nie skupiajmy się na pozorach. Schemat jest standardowy - Gertruda musiała zachować pozory, spełniać pewne zachcianki i wypełniać czas dziewczynie, żeby ona nie marudziła, nie nudziła się, nie kombinowała. Jest to pełnia wyrachowania. Widać to chociażby w scenach ich rozmów - Gertruda tak naprawdę traktowała Roszpunkę jak zwierzątko domowe, niemalże jak przedmiot. Człowiek jak czegoś pragnie potrafi w tym celu robić bardzo wiele różnych wyrachowanych rzeczy, z pozoru dla innych a tak na prawdę tylko dla siebie.

ocenił(a) film na 8
koletax

No tak, ale z drugiej strony każdy jest do swojego zwierzątka przywiązany, nie? ;P Myślę, że gdyby Gertrudę naprawdę nic a nic nie obchodziła Roszpunka (prócz jej włosów) to gdyby znalazłaby ją uciekłą do lasu zatargała by ją za włosy z powrotem do wieży. A do ostateczności uciekła się dopiero w ostateczności. No i gdy Roszpunka mówi jej, że wszystko będzie jak dawniej, jeżeli pozwoli jej uratować Flynna, ta zgadza się od razu. A mogłaby przecież nic nie zrobić sobie z jej słów. Więc ja uważam, że Gertruda nie była tak całkowicie zła. ;)

Megara

Nie miałam na myśli zwierzątek domowych, takie na ogół bierzesz dla rozrywki, towarzystwa, twoje istnienie od nich nie zależy.
Istnienie Gertrudy zależało od Roszpunki, która źle traktowana mogła próbować uciec, nie dać dotknąć włosów. Jednocześnie Gertruda często poniżała dziewczynę, traktowała bardzo niepoważnie. Musiała karmić, dopieszczać dla świętego spokoju. Manipulowała nią z wyrachowaniem. I bardzo chętnie odnalazła się w roli: "Mam być tą złą? Świetnie...".
Jej charakter jest bardzo subtelny tutaj, aż nietypowo jak na Disneya - nie ma czarno białe, jest za to masa odcieni szarości.

ocenił(a) film na 8
koletax

Zrozumiałam twoją przenośnie, nie martw się ;). Chodziło mi o to, że nawet ludzie, którzy wykorzystują innych i manipulują nimi (idziemy tam, zrób to, zrób tamto) są do nich przyzwyczajeni i w pewien sposób przywiązani. Według mnie spokojnie cały czas mogłaby być "tą złą". Zamknęłaby wszystkie okna w wieży i po sprawie. Po co się przemęczać? Sama napisałaś, że Gertruda nie jest czarno-biała tylko szara. ;)

ocenił(a) film na 9

zgadzam się z tobą! :D Frollo był zły do szpiku kości nie tylko dlatego,że nie kochał Quasimoda,ale dlatego,że nienawidził ludzi innych od siebie do tego stopnia ,że chciał ich zniszczyć.Nie koniecznie złym czarnym charakterem był John Silver w "Planecie Skarbów".Chciał zdobyć majątek ale ostatecznie ojcowska miłość jaką darzył Jimiego zwyciężyła.To była ciekawa,nietypowa kreacja jak na Disneya(tak,wiem,że na podstawie książki)

ocenił(a) film na 7
japieprze

Bzdura! Silver dział z egoistycznych pobudek i chciał tylko majątku. Nikogo innego by nie uratował - a kochać jedną konkretną osobę to doprawdy żaden wyczyn.
Frollo za to działał wbrew swoim interesom. Był święcie przekonany, że czyni dobrze i w imię tego wypaczonego pojęcia dobra robił wszystko, co w jego przekonaniu było słuszne. Jego pobudki były ideologiczne - a nie osobiste. Silver z pełną świadomością wybrał zło w imię skarbu; Frollo wybrał zło nieświadomie, w swoim przekonaniu w imię ratowania miasta i moralności. Pożądanie - czy też miłość - do Esmeraldy uznawał za swoją mroczną stronę, z którą podejmował beznadziejną walkę.
Owszem, mamy w piosence tekst "i występek wokół zwalcza rad, lecz w sobie - nie" , ale w oryginale jest to "And he saw corruption ev'rywhere except within" . Nie ignorował zła w sobie - on go nie widział, aż do momentu pojawiania się żądzy. Cały czas działał w dobrej wierze, niezależnie od tego, jak oceniamy skutki tych działań.
Może był fanatykiem, ale przynajmniej nie był hedonistą, jak Silver.

użytkownik usunięty
japieprze

Frollo jest właśnie taki ciekawy, bo nie był od zawsze zły do szpiku kości. Nie widział w sobie zła, próbował na siłę naprawić świat, a powinien zacząć od naprawienia siebie. Przygarnął Quasimoda ze strachu o swoje zbawienie, uważał że w ten sposób

użytkownik usunięty

Zeżarło mi prawie całą odpowiedź, w której wykazałem że porównywanie ich jest bezsensowne.

użytkownik usunięty

W dodatku nie mogę napisać żadnego imienia:/

ocenił(a) film na 10
Mlodzik91

Hmm...niewiem czy to najbardziej intrygujący czarny charakter Disney'a...napewno była zła.Nawet bardzo zła.Nie kochała Roszpunki.Niewypuszczała jej z wieży bo to był jej skarb-włosy,nie księżniczka...Zależało jej tylko i wyłącznie na wiecznej młodości.W pewien sposób zależało jej też na Roszpunce,lecz tylko dlatego że miała ona te magiczne włosy.Napewno-gdyby mogła,obcięła by jej wszyściutkie włosy.Lecz jak wiadomo,po obcięciu tracą one wszystkie magiczne właściwości.Tak więc Gertruda chroniła Roszpunkę,tylko żeby być wiecznie młodą.Przynajmniej ja tak sądzę.

ocenił(a) film na 8
Mlodzik91

Plotła takie kłamstwa, że każdy by jej uwierzył. Myślałam, że to będzie inaczej, a tu takie "mamusia cię kocha" itd. Szok. W ddobrym sensie, bo znowu jakiś sensowny czrny charakter "doskonały" ;)