Szczęsciarz :D Ja czekam do weekendu ale już się doczekać nie mogę!

A jak się podobało córce? Pytam, bo przecież przyszłośc tego filmu zależy od dzieci. Chciała iśc na film? Zachęciły ją reklamy? Jakie miała wrażenia po seansie?

Mała ma 5 latek, jeszcze do niedawna bała się filmów 3D... więc chodziliśmy na seanse 2D specjalnie...ostatnio jednak odważyła się i poszliśmy na żółwika Sammy w 3D i bardzo jej się podobało...stąd Zaplątani to jej drugi film (a w zasadzie 3 film 3D - o pierwszym, na którym się przestraszyła nie wspominam, chyba po prostu była trochę za mała wtedy chociaż bajka wcale nie była straszna). Oczywiście teraz zwraca uwagę na wszelkie reklamy zabawek i filmów (jak to dziecko), widziała więc zwiastun w kinie i reklamy w TV i billboardy. Cały czas powtarzała mi scenkę z reklamy, gdy bohater mówi "NO KOBIETO NOOO!". Bardzo się ucieszyła, że udało nam się zdobyć to zaproszenie. Film również bardzo jej sie podobał (najbardziej oczywiście księżniczka), dodatkowo przy 3 scenach widziałem duże emocje: wyraźnie bała się na scenie gdy bohaterowie się topią i gdy wchodzą do karczmy, i w zaskakującej finałowej chyba parę łez uroniła, chociaż po zdjęciu okularów zastrzegała, że to dlatego, że oczy ją bolały od tychże okularów. Dodatkowo dostała album na naklejki do filmu, z którym teraz zasypia...Podsumowując - świetnie spędzony wspólnie z córką czas + seans na 5 z plusem

Dziękuję za zachętę! Moja 6-letnia córka już się nie może doczekać Zaplątanych w kinie :) A "no kobieto, nooo" to jest tekst, który słyszę co najmniej 20 razy dzienie :D

50 pelno metrazowy film Disneya. Udany!, podobno jego budzet wyniosl ponad 170mld $ .Film jest wart kazdego $.Potwierdzam przedmowce Max rzadzi, sceny genialne np z lampionami.

Maximus rządzi

byłem dziś na filmie w 3d w cinema city. dla mnie bomba! miałem wielkie nadzieje odnośnie tego filmu ale nie przypuszczałem, że aż tak mi się spodoba ;)

Wspaniały powrót Disneya do formy sprzed lat! Oczywiście byłem dzisiaj w kinie i jestem po prostu oczarowany tym, co zobaczyłem(i usłyszałem) na ekranie.

170mld $ !!?? - coś Ci się chyba pomyliło...

Na wikipedii piszą, że niecałe 80 mln. Ale produkcja komputerowa zawsze obniża koszty. Poprzednia "Księżniczka i żaba" miała 105 mln budżetu.

Nie wierzyłbym Wikipedii w budżet 80mln$. Bardziej bym się skłaniał ku 170mln$. Na pewno był spory a efekt tego widzimy na ekranie. A to, że produkcja komputerowa zawsze obniża koszty to raczej bzdura. Toy Story 3 na przykład miał budżet 200mln$. A Zaplątani są jubileuszowym filmem Disneya(50. pełnometrażowy) i film musiał być dobry, bo inaczej niezbyt miło ludzie zapamiętaliby ten jubileusz. I nie sądzę, żeby na tak ważny film dla Disneya wytwórnia oszczędzała koszty.

Wytwórnia musi oszczędzać, bo prawdę powiedziawszy na wysokobudżetowe projekty animowane samodzielnie realizowane przez Walt Disney Pictures nie ma za bardzo kasy. Więcej tam długów niżeli kasy. Wyłożyć, to by wyłożyli. Ale zapewne z kont projektów typu Camp Rock czy Hannah Montana. Smutne, ale dobrze, że przynajmniej kasa zbijana na pseudo gwiazdeczkach się częściowo nie marnuje. "Toy Story 3" miał wysoki budżet, dlatego że Pixar to najwyższa jakość, a pieniędzy to oni już pewnie nie liczą, tylko ważą. Na szczęście komercyjny sukces przekłada się także na wartość merytoryczną obrazu. Pixar to fenomen - i zagadka, bo czego by się nie podjął to i tak mu się to zwróci. Walt Disney Pictures to trochę inna bajka. Może i sporo obecnie firm należy do Disneya w tym także Pixar (to już nie wspólnik tymczasowy, a partner), ale Disney jako samodzielna jednostka tworzące klasyczne produkcje tzw. oryginalny kanon - "Zaplątani" są 50 właśnie produkcją - nie ma za wiele kasy na zapleczu, więc z tym szaleństwem z kosztami, bym uważał. Jeden niepewny krok i studio może zapaść się pod ziemię - na szczęście kryzys wychodzi mu na dobre, bo w tym roku Disney wypuścił tylko dwa filmy, i o dziwo oba są bardzo dobre, najpierw 3 część "Dzwoneczka" (która awansowała z DVD na premierę kinową) realizowana w DisneyToon Studios i "Zaplątani" realizowani w głównej siedzibie. Film jest naprawdę świetny, a jeśli zarobi tyle samo pieniędzy ile metrów długości mają włosy Roszpunki, a nawet więcej, to będę szczerze usatysfakcjonowany, bo będą szanse na kolejne - duże projekty!!!
Obecnie sytuacja jest przecież niepewna, jedynym oficjalnie potwierdzonym projektem ma być nowa część "Kubusia Puchatka" na wiosnę/lato przyszłego roku - nostalgiczna, bo klasycznie animowana. Ale tutaj sposób animacji i odgrzewanie kotleta - jest czysto marketingowe - Puchatek jak nie przyniesie zysków z samej produkcji, to z nowych gadżetów na pewno.
Błagam, niech "Zaplątani" rozplączą Disneya z kryzysów, bo studio musi odżyć i zacząć tworzyć na nowo. W końcu ubiegłoroczna "Księżniczka i żaba" - o ile zwróciła koszta produkcji, to nie podwoiła zysków.

maxiu rządzi ! :D a szczególnie w tej scenie, czo ludzi w tym barze na boki rozpychał xD Te uszy :p