PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=122832}

Zaplątani

Tangled
7,6 222 500
ocen
7,6 10 1 222500
7,2 25
ocen krytyków
Zaplątani
powrót do forum filmu Zaplątani

Plusy:

- udany dubbing (brawa dla Stuhra!), choć rozczarowuje Stenka. Za to pozytywnie zakakuje Jula Kamińska, której nigdy nie darzyłam specjalną sympatią. Na szczęście nie śpiewała piosenek w filmie, bo wokalnie jest kiepska o czym świadczy piosenka końcowa, jedyna w jakiej zaśpiewała (czy raczej - wymamrotała)
- bardzo nastrojowa scena z lampionami i śliczna piosenka w typowo disneyowskim patosem. Wzruszy każdego. Cieszy też nawiązanie do Małej Syrenki (łódka, jezioro, niedoszły pocałunek :) )
- mniej lub bardziej wyraźne nawiązania do kultowych animacji Disneya. Przykład: scena w której umiera Flynn i Roszpunka płacze nad jego ciałem, a następnie za sprawą uzdrawiającej magii chłopak ożywa. Inny drobny przykład: taniec Roszpunki na polanie przed wieżą. W jednej scence trzyma w dłoni dmuchawiec. Podobna scena z dmuchawcem jest w Pięknej i Bestii
- uroczy kameleon i wprost rewelacyjny koń. Na szczęście nie obdarzono ich ludzkimi głosami, bo byłaby to przesada. Poza tym obecność kameleona zamiast ptaszków, zajączków czy innych leśnych stworzeń wyłamuje się z typowej konwencji, co moim zdaniem jest dużym plusem
- mimo wszystkich efekciarskich pomysłów, to jednak zachowano wierność typowym bajkowym motywom (jest księżniczka, wieża i młodzieniec na białym rumaku pędzący na ratunek ;) )
- musicalowe piosenki na wysokim poziomie (inaczej być nie mogło skoro odpowiadał za to Alan Menken), aczkolwiek uważam, że nie staną się kultowe tak jak piosenki z Małej Syrenki czy Pięknej i Bestii. Weźmy jednak pod uwagę, że czasy są teraz inne. Kiedyś nowa bajka Disneya była prawdziwym wydarzeniem i kiedy ukazywała się na wideo to dzieciaki oglądały je aż do zdarcia taśmy ;) Wszystkie dialogi i piosenki były znane na pamięć. A teraz? Cóż, oferta jest zbyt szeroka a Disney ma dużą konkurencję w postaci DreamWorks. Ciężko jest przyciągnąć uwagę maluchów na dłużej jednym filmem.
- różnorakie acz skuteczne zastosowanie patelni :)

Minus:

- koronny zarzut: „zaplątane” przesłanie filmu odnośnie relacji matka - córka. Mianowicie wyszło na to, że lepiej się nie słuchać mamusi, bo nie ma racji a ludzie są tak naprawdę dobrzy i można zaufać pierwszemu lepszemu złodziejaszkowi, któremu „dobrze z oczu patrzy”. Tymczasem rzeczywistość wcale nie jest taka prosta i moim zdaniem nie powinno się wtłaczać dzieciom do głowy naiwnych haseł. Mam wielki żal do twórców, że nie zrobili Gertrudy ciotką czy chociażby macochą Roszpunki tylko matką! Wszak matka powinna być największym oparciem dla dorastającej córki, tym bardziej w okresie dojrzewania. To nic, że ostatecznie okazało się, że Gertruda podszywała się pod matkę, ale przecież wychowywała dziewczynę w kłamstwie przez 18 lat. Znamienne jest, że w bajce król i królowa nie wypowiedzieli ani jednego słowa. Niby mało ważny szczegół, ale daje do myślenia. Być może ktoś uzna, że się czepiam, bo to tylko bajka, ale uważam, że bajka musi mieć jasne przesłanie. A w „Zaplątanych” mamy kilka morałów:
1). Rodzice! Nie trzymajcie dzieci pod kloszem. Niech sami poznają świat.
2). Dzieci, polegajcie na sobie, same odkrywajcie świat. Mother wcale nie jest the best.
3). Świat nie jest wcale taki okrutny jak mówią dorośli. Każdy człowiek nawet oprych, ma swoje marzenia i ludzie nie są tacy źli na jakich wyglądają (czyżby...?)
Mnie to nie przekonuje. Codziennie giną ludzie w bezsensownych aktach przemocy. Nawet w codziennych relacjach z obcymi trzeba uważać. Osłabianie więzi między rodzicem-dzieckiem nawet w bajkach jest moim zdaniem ogromnym błędem. Widać zatem, że nawet Disney idzie z „duchem czasu”. A przypomnę, że kiedyś w bajkach takich jak Mała Syrenka czy Król Lew duży był nacisk na autorytet ojca.
- troszkę bezsensowne postacie dziadzio-amor (śmieszny acz ciut niesmaczny) i mim
- kilka wpadek, które rzucają się w oczy, choć w sumie można na nie przymknąć oko zważywszy na to, że mamy do czynienia z bajką. Mianowicie królewscy żołnierze mają mundury wzorowane na armii austriackiej z około 1815 roku a w scenie na placu mieszkańcy tańczą przy muzyce celtyckiej. Do tego należy dodać że rabusie z karczmy są niczym pełnokrwiści Wikingowie
- bezbolesne upadki z dużych wysokości i zmieniająca się długość włosów Roszpunki (podobnież mają 20 metrów, ale w niektórych scenach jakoś tego nie widać)
- księżniczka nie wygląda na 18-stolatkę. Dałabym jej niecałe 16 lat. Inne księżniczki Disneya były bardziej dojrzałe nawet w wyglądzie
- brak scen ze zwiastuna

Generalnie jednak bajka mi się podobała mimo mętnego przesłania, którego może nie dostrzegą wyraźnie dzieci, ale część dorosłych na pewno.
Rzadko się śmieję na filmach i nie przepadam za humorem Shrekowym. Na "Zaplątanych" bawiłam się świetnie i nie tylko ja, bo na sali kinowej co raz rozlegały się salwy śmiechu.

ocenił(a) film na 8
Emeraldine

"bezbolesne upadki z dużych wysokości"
To w końcu bajka dla dzieci, nie mogło być połamanych kończyn. Moim zdaniem i tak jak na Disney sporo tam przemocy jak np. fakt ugodzenia nożem, krew, spadająca matka z wieży...to wszystko wbrew pozorom jest przemoc. Mala dziewczyna obok mnie powiedziała "boje się" na widok staruszki. Niby nic, ale jednak . Dla mnie to było akurat fajne zaskoczenie, w końcu żyjemy w innych czasach, ale to dziecko nie było na to najwidoczniej gotowe :)

"księżniczka nie wygląda na 18-stolatkę. Dałabym jej niecałe 16 lat. Inne księżniczki Disneya były bardziej dojrzałe nawet w wyglądzie" Zgadzam się, Flynn przy niej to dorosły facet, ale może woleli nie ryzykować i zrobić ją bardziej zdziecinniałą niż bardziej dorosłą.[?]

Ja do plusów chciałam dodać postać Flynna, niezwykle urokliwy facet, naprawdę, jego teksty i metody uwodzenia na najwyższym stopniu i szczerze mówiąc on mnie najbardziej rozbawiał.

Kolejnym plusem jest samo wykonanie bajki. Scena z lampionami - majstersztyk, razem z moją przyjaciółką doszłyśmy do wniosku że ta scena to kwintesencja Disneya. Brakowało mi piosenek w bajkach, czystego romantyzmu, na takich bajkach się wychowałam. A przy tym wszystkim postacie były nadzwyczaj realistyczne, ich ruchy były bardzo wiarygodne, mimika, sposób chodzenia, świetnie wykonanie, naprawde.

No i wielki plus dla dubbingu i tekstów w tym dubbingu , Polacy są w tym mistrzami :)

ocenił(a) film na 8
dziabonczek

Zgadzam się z wszystkim co napisałaś. Przyglądając się duetowi Roszpunka-Flynn również przemknęło mi przez myśl, że on jest trochę za stary dla niej ;) Taki lovelas. Jak zrobił ten swój dziubek, to skojarzył mi się z tym blondwłosym Księciem z Bajki ze Shreka! Ale na szczęście Disney nie poszedł tą samą drogą i poza tym jednym epizodem, Flynn zachował cechy disneyowskich męskich bohaterów. Przypominał mi Aladyna aczkolwiek był bardziej szelmowski.
Jeszcze jeden mały szczegół - pierwszy raz w historii bajek Disneya pokazano kobietę w ciąży. Wcześniej nigdy tego nie było. Np. w Śpiącej Królewnie królowa rodziła za zamkniętymi drzwiami a król chodził po korytarzu.
Gertruda za to była swoistym mixem wszystkich czarnych charakterów, z przewagą Urszuli :) Ale powiem szczerze, że największe wrażenie robiła na mnie zawsze Diabolina. Prawdziwa zła wiedźma, acz bardzo dostojna.
Co do dubbingu to nie raz czytałam jak widzowie na niego narzekają, ale podobnie jak Ty, uważam, że nie ma ku temu powodu! Wypadamy świetnie. I w piosenkach również. Słucham sobie właśnie oryginalnej ścieżki dźwiękowej z "Zaplątanych" i muszę powiedzieć, że Kasia Popowska bije na głowę Mandy Moore! A już zwłaszcza w piosence "I See the Light". 6 grudnia wychodzi polska wersja soundtracku. Nie mogę sie doczekać, bo chcę zdobyć tę piosenkę wykonaniu Popowskiej.

ocenił(a) film na 8
Emeraldine

Hm, mi się jakoś nie skojarzył z księciem z bajki,dla mnie to raczej miks Sindbada z 2005 roku i Księcia Persji, oczywiście w wersji dla dzieci :)
Podobała mi się jego charyzma i humor, dla mnie najlepsza postać filmu, rozbrajał mnie za każdym razem jak coś mówił ( i nie tylko :) ). Podteksty seksualne w wykonaniu Maćka to mistrzostwo, aż miło było go słuchać. Jako narrator też się spisał.

Naprawdę, nigdy nie było kobiety w ciąży?Ah, to widzę jest więcej nowości niż przypuszczałam. Myślałam że jedyny nowy aspekt to krew i ogólnie motywy wbrew pozorom dość brutalna( mówie o całej tej scenie dźgnięcia nożem, umierania).
Co do Diaboliny -podobało mi się to,że jej postać jest dwuznaczna, przecież oprócz faktu że więzi Roszpunkę 'nic' złego jej nie robiła, dbała o nią, kupowała i robiła jej wszystko to co chciała, jej postać jest dośc złożona.
Co do piosenek- uwielbiam piosenke Diaboliny w lesie odnośnie tego by Roszpunka przetestowała Flynna i oddała mu koronę. No i cała scena (plus piosenka) z lampionami jest cudowna.
Zawsze uważałam że Kasia Popowska śpiewać umie, nie tylko wyglądać :)

ocenił(a) film na 8
dziabonczek

Rozumiem że miałaś na myśli Gertrudę ;) Diabolina to wiedźma ze Śpiącej Królewny. Ona ze wszystkich czarnych charakterów Disneya mnie najbardziej straszyła ale budziła też swoisty szacunek.

A Flynn niewątpliwie jest jednym z najbardziej interesujących męskich bohaterów Disneya. Daję mu drugie miejsce w osobistym rankingu (na pierwszym miejscu zawsze będzie książę z Pięknej i Bestii; chyba najbardziej męski ze wszystkich o ile idzie o wygląd, no i do tego blondyn) :)

ocenił(a) film na 8
Emeraldine

tak, Gertruda, wybacz pomyłkę, efekt dzisiejszego niewyspania.

U mnie Flynn zajmuje drugie miejsce razem z Alladynem. Na pierwszy miejscu jest Sinbad, oczywiście nie produkcji Disneyowskiej . Mam do niego ogromny sentyment. :)

ocenił(a) film na 10
Emeraldine

Świeżo po dzisiejszym seansie piszę pare słów.
Bardzo mi się podobało , a scena z lampionami jest przepiękna, aż łezka mi się w oku zakręciła.
Brawa dla pana Stuhra! Zawsze jego głos kojarzył mi się z Kusko , który był bądź co bądź innym typem bohatera. Bardzo pozytywne zaskoczenie.

A jeżeli chodzi o kobiety w ciąży , to w "Nowych szatach króla" żona głównego bohatera spodziewała się dziecka, więc nie po raz pierwszy:-) .

ocenił(a) film na 10
izapp1

Tak głos Sthura od razu kojarzy mi się z Kusko ;) Film dla mnie rewelacyjny, pełen humoru, pięknej muzyki i wspaniałych postaci. Co do morału, to ja odebrałam, że mówi on o tym, co w życiu jest najważniejsze. W piosence Roszpunki było "oddaj mi mój dawny skarb"- dla Gertrudy była nim młodość, dla Roszpunki Flynn. Jest to dla mnie piękne przesłanie. Co do postaci to rzeczywiście Flynn jest trochę za stary dla Roszpunki, ale w ogóle Roszpunka miała takie wielkie oczy i w połączeniu z tymi blond włosami była taka... słodka. Natomiast kiedy na końcu filmu stała się brunetką, wydała mi się doroślejsza. Łezkę uroniłam na scenie z lampionami i na końcu. W filmie bardzo spodobał mi się charakter królestwa, taniec, muzyka na rynku i jego symbol - słońce.
Nie mogę się doczekać, kiedy ten film wyjdzie na DVD - muszę go mieć!

Pozdrawiam ;*

ocenił(a) film na 8
izapp1

Ale była pokazana z brzuszkiem? Bo przyznam, że tej bajki akurat nie oglądałam.

ocenił(a) film na 10
Emeraldine

Była ;)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones