Mam pytanie, Roszpunka po otrzymaniu "mocy" kwiatu nabrała złotych włosów, potem zrozpaczona Gothel obcina kosmyk myśląc, że to wystarczy jej do podtrzymania młodości, a kosmyk potraktuje jak gadżet do pompowania młodości, a tu pstryk wraca naturalny kolor...
Do sedna . W połowie filmu kiedy Roszpunka pokazuje ucięty kosmyk ścięty na długość z dzieciństwa Flynnowi (ucięty na tę samą długość, jak była niemowlęciem), co to mogło oznaczać :
1. Raz ucięte włosy Roszpunki nigdy nie odrosną.
2. Roszpunka ucinała ten kosmyk, żeby nie wyglądał jak pasemko na jej włosach.
Potem film Tangled : After Story - ta sama długość, potem Frozen - koronacja Elsy, nadal. Jeszcze zostaje kwestia nowego filmu Disneya. może tam to się wyjaśni. Bo coś nie sądzę, żeby księżniczka Disneya miała krótkie włosy :)
Moim zdaniem brązowe włosy Roszpunki nigdy nie odrosną. Ale nie można wykluczyć drugiej teorii :)
http://www.moviemistakes.com/film8712/questions (pierwsze pytanie)
"Bo coś nie sądzę, żeby księżniczka Disneya miała krótkie włosy :)"
Dwa słowa: Królewna Śnieżka ^^
Królewna śnieżka nie miała krótkich włosów, tylko (pół) długie, zawinięte w taki fikuśny sposób, że sprawiały wrażenie krótkich inaczej by nie byłoby tego push-up'u na bokach i z tyłu głowy.
Roszpunka jawnie ma krótkie włosy. Ogólnie cienko, bo jak jej nie odrosną, to ją nieźle Julek urządził :D Całe życie krótkie włosy.
Cienko, bo włosy całe życie wypadają :D
W pewnym momencie Roszpunka może zostać taką księżniczką jak ta Rapunzel ze Shreka 3 :D
http://s134.photobucket.com/user/btifulnightmare/media/shrek3_baldrapunzel.jpg.h tml
Gdyby Julek jej tak nie "urządził", to całą wieczność śpiewałaby Gertrudzie, więc wątpię, że dziewczyna narzeka :P
Ale mógł ją urządzić 20-30 cm niżej. Nawet by było lepiej, bo by nie musiał wstawać i się męczyć przy takiej dziurze w brzuchu
Trudniej by mu chyba było zgarnąć włosy niż zza szyi.
Dziwią mnie pretensje wielu osób do Flynna - facet poświęcił swoje życie by uratować ukochaną. Co z tego, skoro nieładnie ją obciął D:
Wątpię, czy Roszpunce to przeszkadza ;)
A co będzie jak po 5-10 latach małżeństwa mu się znudzi jej fryzura? :D
Ja nie mam pretensji do Juleczka. Zbyt go uwielbiam
Wciąż mam nadzieję, że jednak twórcy odejdą od tego pomysłu, a fizjologia Roszpunki zacznie normalnie działać :)
Ja sobie nie wyobrażam, żeby w przyszłym filmie Disneya (źródło Wikipedia na razie) " Descendants ", gdzie będą przedstawione losy potomków księżniczek disneyowskich, żeby Anxelin miała łysą mamuśkę :).
Przecież Roszpunka będzie królową. W schemacie tych bajek matki-królowe mają zawsze upięte koki, włosy do tyłu. Nie sądzę , żeby została jej nastoletnia fryzura.
A odchodzenie od schematów jest niedobre, bo...? :)
Poza tym, ten film ("Descendants") nie jest dla mnie oficjalną kontynuacją losów Roszpunki, tylko osobą historią.
No tak. Jest zbyt zakochany i w ogóle. Ale za 10-15 lat małe prawdopodbieństwo,że będzie tak samo :P
Wiesz, po co baśnie kończą się zwrotem "I żyli długo i szczęśliwie"? Żeby widz nie musiał rozmyślać, czy aby na pewno zakochani będą ze sobą nawet jeśli pierwsze zauroczenie minie i czy nie rozwiodą się z powodu fryzury :P
Roszpunka powiedziała, co powiedziała, a ja jej wierzę :)
Ja niestety nie. Nigdy nie wierzyłam w baśnie, ani bajki. Jak to określa moja koleżanka miałam straszne dzieciństwo ;) ( a ono było ich pozbawione to nadrabiam w dorosłym wieku) Biorąc pod uwagę fakt jak jest przedstawiana chociażby Śpiąca Królewna w bajkach a jak było w oryginale baśni, to "żyli długo i szczęśliwie" jest kwestią bardzo sporną.