...i jestem zawiedziona. Zawiedziona niewielką ilością gadżetów z "Zaplątanych". Pluszowa lalka Roszpunki, przypinki z bohaterami (Roszpunka, Pasqual, Julian, Gertruda i Maximus), sukienka Roszpunki. I to wszystko. Można było natknąć się na ozdabiające latarnie malowidła przedstawiające Roszpunkę i Juliana, podczas "przejażdżki" łódkami w "Świecie Bajek Walta Disneya" widać wieżę Roszpunki. I na tym koniec. Królowały Kopciuszki, Aurory, Belle, Śnieżki, Szczurki z Raratuj, Toystory, Carsy i inne produkcje (wraz z tymi z Disney Channel).
Szkoda.
A sam park - CUDOWNY :) Atrakcje - MEGA :D:D:D Zwłaszcza Tower of Terror i Rock and Roll Rollercoaster. Sprawdźcie na You tube :D
Byłam tylko trzy dni, ale warto :)
Za to podobno w Stanach jest całkiem sporo zaplątanych akcentów. ;) Ja byłam w pobliżu Disneylandu w zeszłe wakacje id o teraz nie mogę sobie przebaczyć, że nie weszłam. ;D W każdym razie teraz wynagrodziłam to sobie - poniekąd - wizytą w dwóch londyńskich Disney Store. Tam półki aż się uginały od gadżetów z Roszpunką. :P