oczekiwałam, że baja będzie bardziej z jajem i z nieco bardziej rozwiniętą akcją, a zamiast tego co chwilę serwowano drętwe przyśpiewki (no może poza tą w barze, która była zabawna). Za mało się działo, za dużo śpiewało...spodziewałam się czegoś lepszego. Jak do tej pory najlepsza animacja, na którą według mnie warto było tego roku wybrać się do kina to "Jak wytresować smoka":)
Te "drętwe przyśpiewki" były cudowne, ale jak widać nawet nie zrozumiałaś/eś przesłania bajki. Tak to jest, kiedy dziecko wychowuje się w dzisiejszych czasach, gdzie tylko istnieje humor na niskim poziomie. Następnym razem wybierz się do kina na głupszą bajkę, bo jak widzę ta jest dla Ciebie zbyt inteligentna. O, proponuję Zmierzch. Romansidło dla przygłupich nastolatków.
PS. Ten film JEST musicalem, więc nie wiem czego ty się spodziewałeś/aś.
Całkowicie się z tobą zgadzam. Założyciel tego tematu nie zna się na dobrych filmach. Widac, że wychowywał się na gównianych filmach typu "Shrek" czy "Madagaskar". A piosenki były cudowne.
Drogi znawco dobrych filmów "Shrek" i "Madagaskar" to akurat nie są bajki na których się wychowałam i wbrew pozorom nie wywołują one we mnie takiego zachwytu jak u Ciebie te "cudowne piosenki" z bajki "Zaplątani".
Nie wiem skąd u Ciebie przeświadczenie, że nie zrozumiałam przesłania. Przesłanie jak przesłanie, występuje w każdej bajce tylko czasem jego oprawa jest lepsza a czasem gorsza. Moje oczekiwania wobec bajek może są nieco wygórowane ale to chyba dlatego, że w swoim życiu obejrzałam już kilka i niektóre miały nieco lepszą fabułę. Tobie też radziłabym obejrzeć trochę więcej animacji, bo skoro pierwszą lepszą oceniasz na 10 z serduszkiem to też niezbyt dobrze świadczy o Twojej inteligencji.
Ja, w przeciwieństwie do Ciebie, mam lepsze zajęcia, niż siedzenie na Filmwebie i ocenianie wszystkich filmów / filmów animowanych jakie obejrzałam. To nie jest "pierwsza lepsza" jaką widziałam (było ich aż nazbyt dużo) i mam z czym porównywać. Teraz ludzie są nastawieni na śmieszne kino, z chamskimi żartami, typu "weź tik taka bo ci jedzie".
Czego oczekiwałaś więc, idąc na MUSICAL (gdybyś dużo czytała o filmach, to byś wiedziała)? Chamskich żartów? Braku piosenek? Animacja miała wspaniałą grafikę oraz piękną historię, której (zresztą widać po Twojej wypowiedzi) młodsi nie zrozumieją. Bo oczekują hihi haha na KAŻDYM filmie. A kiedy jest wzruszająca fabuła, to już be. Bo lepsze głupkowate żarciki.
Zastanów się następnym razem, zanim coś napiszesz. Naprawdę żal mi Ciebie, skoro opinię wyrabiasz sobie na podstawie jednego filmu ocenionego na max punktów. To jest aż śmieszne.
Mnie zaś śmieszy Twoja ekscytacja tą bajką i nazywanie innych "przygłupimi nastolatkami", dlatego że mają nieco odmienne zdanie i NIE uważają jej za ARCYDZIEŁO. Według mnie na takie miano zasługuje np. "Król Lew". Jak celnie zauważysz ciężko się tam dopatrzeć chamskich żartów. Nie brakowało też "piosenek" (cudowna ścieżka dźwiękowa) i wzruszającej fabuły. Całość tworzy niepowtarzalną historię. Niestety omawiana bajka, nawet w połowie mnie tak nie zachwyciła - fabuła jak dla mnie troszkę nudna. Sądziłam, że chociaż "dobry" humor to podratuje, ale niestety i tego mi zabrakło. Całość oceniłam jako przeciętną bajkę i raczej nie będę do niej powracać...A tak na przyszłość - może więcej kultury w swoich wypowiedziach.
A ja się z Tobą zgadzam w 100%, i chyba już 3-ci raz wypisuję na forum niezadowolenie z tej bajki gdyż nie rozumiem ekscytacji tym filmem.
Nie wdając się w polemikę powyżej, też uważam, że bajka była słaba. Odżegnując się od wszystkich, którym się Zaplątani podobali, niestety muszę stwierdzić, że wychodząc z kina czułam się nabita w butelkę. Bajka miała duży potencjał i spodziewałam się czegoś dużo lepszego (wartkiej akcji, dowcipu na poziomie, o którym wszyscy się rozpisywali i ciekawych bohaterów), natomiast to, co zaserwowali twórcy to bajka skierowana ni to do dzieci, ni to do dorosłych. Przyśpiewki były, ale wątpię, żeby dużo dzieci zrozumiało o co w nich chodziło ( za dzieci uważam osoby w wieku poniżej 12-13 roku życia), a dla dorosłych były one po prostu nudne i żenujące. Niestety jeszcze raz Disney pokazał, że zdecydowanie idzie na łatwiznę, a szkoda
P.S. Najbardziej z całego seansu podobała mi się zapowiedź Kubusia Puchatka, robiona jak za dawnych 2D czasów:D