Film oceniam pozytywnie,zaskoczyła mnie dobra kreacja Cage'a, za którym ostatnimi czasy nie przepadam, a ponadto jestem głęboko zainteresowany tematyką poruszoną w "Zapowiedzi" tzn. końcem świata. Niedawno oglądałem "Armageddon" oraz "Dzień w którym zatrzymała się ziemia" i przyznam, że obydwie produkcje pod względem realizmu nie trzymają poziomu "Zapowiedzi".

Dlatego chciałbym was Drodzy Filmwebowicze zapytać, co sądzicie o modelu końca świata przedstawionym w "Knowing". Czy uważacie, że jest on możliwy, a może macie własne przemyślenia na ten temat i sądzicie, że armagedon będzie wyglądał zupełnie inaczej?

Osobiście sądzę, że schemat końca świata stworzony w "Zapowiedzi" jest bardzo realny, chociaż wątpię, byśmy dowiedzieli się o tym na chwilę przed katastrofą i to wydaje mi się głównym defektem fabularnym filmu. Przecież istnieje instytucja NASA, która na bieżąco bada sytuacje w kosmosie i obserwuje temperaturę Słońca, więc wydaje mi się to drobnym wykiwaniem odbiorcy. Poza tym powtarzający się coraz częściej w filmach katastroficznych motyw kosmitów ratujących Ziemian, staje się powoli oklepany, także sądzę, że można go było jakoś uszczuplić, albo całkiem zlikwidować.

Chciałbym się dodatkowo dowiedzieć co sądzicie o zachowaniu ludzi, na końcu, gdy już wiadomo, że ludzkość wyginie? Czy wydaje wam się to naciągane czy może rzeczywiście sądzicie, że prawie nikt nie będzie zastanawiał się nad tym by spędzić czas z rodziną, tylko większość społeczeństwa zacznie kraść i rabować?