Cały film bardzo fajny, jednakże jedna scena zapadła mi w pamięci - skoro znali już datę końca świata, dlaczego ten mały zaczął pisać nowe daty?
taka i dużo więcej niedorzeczności w tym filmie. pod względem ich ilości przebił chyba nawet filmy Emmericha;D ode mnie 5/10 tylko za sceny z samolotem, w metrze i zamykające film. irytowały mnie głupie zachowania bohaterów i głupie dialogi, oraz bardzo rażące błędy ( np. rozmowytelefonicznegdy rzekomo padłajuż sieć )
matti87 jeżeli ciekawe zagadki, które nadają smaczku temu filmowi smaczku to według ciebie niedorzeczności ....
no ale wy wszędzie musicie mieć logikę i do tego w filmie sc-fi
mi się wydaje że ta nowa kartka to były katastrofy które będa miały miejsce na nowej planecie, na która zostali wysłani wybrani,
Ta teoria może być, jednakże - przecież oni mieli stworzyć nowy, LEPSZY świat...
Ja właśnie taką logikę przyjęłam. W końcu Ziemia miała zniknąć przez to, że było za dużo zła... o ile dobrze pamiętam.
Nawet aniołek może się poślizgnąć na jakimś gównie. Jeśli wiesz, o czym ja mówię.
Mi się aczkolwiek wydaje że on mógł po porostu przepisywać to co już wcześniej było napisane
Ja uważam, że on pisał to co już ta dziewczynka napisała. Jakby znowu miał ostrzec przed tą ostatnią datą (czyli końcem świata). To dla mnie też nie ma sensu. No ale w sumie chyba był jakiś opętany jak to robił :P