nie widziałam tak złego filmu; sam pomysł ok, ale wykonanie, scenariusz, aktorstwo zawodzi na całej linii. Co raz pod nosem szemrałam "kaszana, kaszana":) Ale się wkurzyłam nieźle jak w tej szmirze nieudolnie wykorzystali siódmą Beethovena + zwolnione tempo ja w czołówce The Fall Tarsema. ŚWIĘTOKRADZTWO!!!!!