Wczoraj widziałam film w telewizji i moja ocena to 8/10. Nie wiem skąd ta fala krytyki, ale mnie się bardzo podobał :) Po pierwsze to co mi się podobało to fakt, że w końcu nie było happy endu..praktycznie cała ludzkość zginęła i główny bohater nie mógł temu zapobiec..bo niestety, ale takie rzeczy nie zależą od nas..w obliczu takich kataklizmów jesteśmy bezsilni. Cały film trzymał w napięciu, extra efekty specjalne, zwłaszcza scena z samolotem, metrem no i oczywiście końcowa "fala ognia". Nie dałam "10" właśnie za ten wątek z aniołami/kosmitami. Z tego co czytałam miały to być "anioły", a wyglądali na "kosmitów" i trochę nawet takich wyjętych z horroru. Dlatego początkowo jak te dzieci słyszały te "głosy" to nawet trochę się włos na głowie jeżył. Te dzieci nie były jedynymi zabranymi z naszej planety, wyraźnie było pokazane, że na nowej planecie wylądowało więcej statków, także na pewno jakaś garstka ludzkości została uratowana, a nie tylko dwoje dzieci i króliczków. Króliczki których tak wiele osób się czepia zostały uratowane, bo przecież oprócz ludzkości na ziemi są też inne gatunki..równie dobrze dzieci mogły wziąć kotka, albo pieska, ale wzięły króliczki i jest ok. Pewnie na innych statkach zostały przetransportowane inne gatunki. Ogólnie według mnie film ok. Dużo lepszy od wielu innych katastroficznych jakie widziałam.