Nie ma co ukrywac ze wiekszosc widzow -mam na mysli tych, ktorzy nie czytali obszernych recenzjii i nie ogladali kazdego, nowo wydanego zwiastunu- byla zaskoczona biegiem wydarzen w filme. Ja napewno bylem. Zamiary "facetow w czerni" ktorzy od poczatku do konca tajemniczo dodawali adrenaliny widzowi- do konca nie byly znane. Kartka z liczbami i ukryta w nich zapowiedz, czy tez zagadkowy los bohaterow ktory rozwijal sie przy niezlych efektach specjalnych, sklanial przez wiekszosc filmu do przyjecia jeszcze wygodniejszej pozycji w fotelu. Dobrze ze autorzy nadali filmowi mroczny a czasami wrecz horrorowy klimat. Muzyka ciekawa ale nie wpadala w ucho na tyle by sie nia zachwycac. Pochwalic mozna efekty ktore byly dopracowane a kamera nie bala sie ich pokazywac. Nicolas Cage raczej udzwigna role, chodz z poczatku wydawalo sie ze z gory do niej nie pasuje. Dlaczego raczej? Osobiscie niepodobala mi sie jego gra w momencie katastrofy lotniczej i zaraz po niej, w domu. Koncowka i moment odkrycia prawdziwych planow "obcych" tez nie zachwycil, ale oczywiscie jest to tylko moje zdanie, byc moze taka byla wizja rezysera? Kto wie. Film jak najbardziej polecam trzyma w napieciu do konca a nietuzinkowa fabula jednoznacznie godna byla ekranizacji.