Zapowiedź

Knowing
2009
6,6 143 tys. ocen
6,6 10 1 143460
4,5 21 krytyków
Zapowiedź
powrót do forum filmu Zapowiedź

Wyobraźcie sobie taką sytuację: odpalacie film. Czytaliście wcześniej recenzje, były niezłe, ale bez szału. No i film zaczyna się z przytupem. Jest dobrze, nawet bardzo dobrze, klimat, tajemnica, zbudowane napięcie, zagadka do rozwiązania, dobre efekty specjalne. A potem nagle pojawia się niepasująca scena. I kolejna. I jeszcze kolejna. Pół biedy, jakby to była komedia, której łatwiej można coś takiego wybaczyć. Gorzej, że w tym konkretnym wypadku jest to thriller, który stawia na misternie budowany, zagadkowy klimat. Klimat, który łatwo jest zepsuć nawet jednym, drobnym potknięciem. A takich potknięć jest w “Zapowiedzi” kilka.

Nicolas Cage wciela się w rolę Johna Koestlera, profesora astrofizyki na MIT, który niedawno stracił żonę. Wychowuje teraz samotnie Caleba, swojego ukochanego synka. Gdy w ramach jubileuszu istnienia szkoły Caleba wykopana zostaje kapsuła czasu sprzed pięćdziesięciu lat, w ręce Cage’a dostaje się zagadkowa kartka wypełniona z dwóch stron ciągiem cyfr. Jakby tego było mało Caleb zaczyna słyszeć dziwne głosy, a dom Koestlerów jest potajemnie obserwowany przez dziwnych osobników.

Ze streszczenia fabuły wyraźnie wynika, że “Zapowiedź” to thriller, który stawia na wykreowanie ciekawej zagadki. Po klimatycznym wstępie, pozostawiającym więcej pytań niż odpowiedzi, poznajemy rodzinę Koestlerów. I powiem wam szczerze - Cage, za którym raczej nie przepadam, aż tak mnie nie raził. Aktor nie wspiął się tutaj na wyżyny swoich dawnych umiejętności, zagrał dość nijako. A szkoda, bo miał materiał wyjściowy, z którego mógł ulepić dobry występ. John Koestler to profesor w żałobie, pogrążający się w szkockiej i próbujący ratować resztki relacji ze swoim synem, rodziną i światem. Tu jest miejsce na aktorski popis, pociągnięcie filmu swoją kreacją. Ale niestety Cage poszedł na łatwiznę, w bezbarwne odegranie toposu człowieka z problemami. Wiecie, Cage po prostu siedzi ze szklanką szkockiej i ma smutną minę. No szczyt kunsztu to to nie jest, aktor mógł wyciągnąć ze swojej postaci znacznie więcej, ale tego nie zrobił, pewnie z braku chęci.

Resztę recenzji przeczytasz na moim blogu: https://500filmow.pl/zapowiedz-2009/