Pytanko.

nie podobała ci się sama końcówka filmu? Czy fakt, iż wszystko zostało "podane na tacy?". A może jakieś inne aspekty końcówki dyskwalifikują dla ciebie ten film?

pytam z ciekawości, gdyż uważam ten film nie za ostatnia tragedię.

pozdr.

Witaj!
Dosyć ostro potraktowałem ten film ale zgadzam się z Tobą, że tragiczny nie był. Zresztą przyznając szóstkę, uznałem całokształt jako niezły. Nie przepadam za wątkami z kosmitami. Gdyby zakończenie prowadziło do jakiegoś bardziej realnego rozwiązania to podobało by mi się bardziej. Zakładając jednak, że zostawiamy kosmitów uważam, że możnaby zakończyć film w momencie, kiedy dzieciaki zostają zaproszone do ich staku a Cage zostaje na Ziemi (z miną zbitego psa). Bez tej rozpierduchy rodem z filmów Emmericha, bez tego niepotrzebnego taniego efekciarstwa, które niczego nie wnosi. To oczywiście moje odczucie. Zdaję sobie sprawę, że inni widzowie mogli oczekiwać czegoś innego. Pozdrawiam serdecznie.

Wiesz, ta sprawa z kosmitami to też dyskusyjna sprawa.
Wiele osób uważa że to wcale nie byli kosmici tylko aniołowie.
Być może byli jednym i drugim.

Rozpierducha była potrzebna, po to by pokazać ostateczny koniec a następnie początek czegoś nowego.
Mi osobiście zakończenie bardzo się podobało. Miało fantastyczny klimat.

Chciałeś realnego zakończenia??
Przecież tego nie dało się racjonalnie wytłumaczyć i tego typu rozwiązanie tajemnicy było do przewidzenia.

Ja najbardziej obawiałem się hollywoodzkiego zakończenia i tego że bohaterom w jakiś cudowny sposób uda się zapobiec katastrofie.


Ja dałem 8/10

Może faktycznie hollywoodzkie zakończenie byłoby gorsze:). Powiadasz aniołowie. Myślałem nad tym i nie do końca taka interpretacja mnie przekonała. Nie należę do ludzi szczególnie religijnych ale przychodzi mi na myśl Noe i jego Arka. Wówczas wg Biblii Bóg obiecał, że już nigdy nie ześle na ludzi potopu. Gdyby to mieli być aniołowie to oznaczałoby, że Bóg złamał daną obietnicę. Zakończenie skłania do myślenie. Po głębszym zastanowieniu stwierdzam, że zakończenie nie było takie tragiczne, niemniej jednak po obejrzeniu byłem trochę rozczarowany.

Ja dałem 8/10, bo fajnie się oglądało, zakończenie faktycznie trochę popsute, ale nie zmienia to oceny. Ogólnie film to skrzyżowanie 2012 ze Znakami.

Znaki niezbyt mi się podobały. 2012 jeszcze nie oglądałem. Pewnie kiedyś obejrzę ale na razie mi się nie spieszy, bo zakładam, że to podobny film do "Pojutrze". Dużo zapierających w dech efektów i mało treści. Pozdrawiam.

2012 jest dużo gorszym filmem niż Zapowiedź. W odróżnieniu od niej nie ma klimatu, a i efekty nie są tak dobre, jak zapowiadano. Zapowiedź ma za to fajniejszy klimat i lepsze aktorstwo. Ponadto efekty, mimo iż z pozoru mniej imponujące niż w 2012, to jednak wypadły bardziej realistyczne. Oglądając scenę rozbicia się samolotu miałem wrażenie, że oglądam nagranie z autentycznej katastrofy. Ogólnie 2012 ma u mnie 5/10.
A nastrój Zapowiedzi wydał mi się podobny do tego ze Znaków.
Pozdrawiam

I dzięki za zaproszenie:)

Cała przyjemność po mojej stronie. Utwierdziłeś mnie w przekonaniu, że nie muszę się spieszyć z oglądaniem 2012. Z drugiej strony trochę głupio nie znać filmu, którego wszyscy już widzieli. Pewnie w końcu obejrzę, żeby wyrobić sobie zdanie. Jeśli chodzi o katastrofę samolotu to faktycznie robi wrażenie. Pozdrawiam