kilka bzdurek, które można przełknąć, całkiem dobrze trzyma w napięciu, ale niestety pod koniec robi się z niego ckliwa, nieco infantylna bajeczka. Spodziewałem się lepszego zakończenia, dlatego, choć początkowo chciałem dać 8, obniżam na 7.
Oke, mamełe, jestem tego samego zdania... Początek genialny, wciągnął mnie strasznie... A tu na końcu jakiś niewypierd. Fuj.
Dokładnie jak mówicie. 3/4 filmu naprawdę mi się podobało, poważnie. Ale w momencie kiedy zdałem sobie sprawę do czego to dąży...
Ech..
A już ostatnia scena naprawdę, nie musiała być tak komputerowa. Bez problemu można było znaleźć plener, w którym dało by radę nakręcić naturalny Eden.