A nie sądzicie że może ten film starał się nas do czegoś przygotować? Dać nam do zrozumienia, że coś nastąpi. W końcu mamy teraz czas hiperaktywności słońca, setki prac i książek że Bóg, bóstwa to nie jakaś niewidzialna moc tylko przybysze, obca cywilizacja. Wystarczy dobrze obejrzeć film, a można dostrzec kilka konkretnych przesłanek.
A co do samego filmu. Pozytywnie mnie zaskoczył. Sądziłem że gra Nicolas'a Cage'a człeczka o psim spojrzeniu nie wniesie dużo do filmu i będzie nie do strawienia (nie to że nie lubię N.Cage'a, bo wręcz przeciwnie) ale myliłem się, na całe szczęście. Oczywiście nie będę mówił o efektach specjalnych. Bo np. katastrofa lotnicza, powiem szczerze wbiła mnie w fotel i tutaj wielkie brawa za nią.
Generalnie film WARTY obejrzenia, nawet dla nie miłośników gatunku.
P.S.
I do ludzi konsumujących w kinie. Spożywajcie pokarm w ciszy. Bo nie ma nic bardziej irytującego podczas ogladania filmu jak szelest paczek chipsów, chrupania popcornu lub innego żarcia. Przecież film trwa przeciętnie 2 godziny i chyba można się powstrzymać od jedzenia.
Mówię tutaj o kinie. Co innego w domu.
Irytujący widok jak ludzie idą z kubłami popcornu, nachosów, wiadrami coli jakby to był ich ostatni posiłek w życiu. Nachleją się i w połowie filmu grupami gnają do wc.
Dobrze opisane,moment z samolotem i metrem miazdzy w kinie,nic sie nie dzieje a tu nagle...
A co do ludzi żrących w kinie to naszczescie na ostatnich 3 filmach w kinie nie było takiej sytuacji,ale jak ktoś idze do WC w trakcie filmu to juz przesada.
he??? przesada jest pojscie do wc podczas filmu?? rozbawiles mnie.. ale starzy musieli Cie tluc i krotko trzymac... do Twojej informacji... chce sie komus siku lud dwojeczke,to idzie.
Nie pajacuj...
Człowieku, chcesz oglądać film w spokoju to nie idź do Cinema City, Multikina, Silver Screen bo tam zawsze będziesz miał kogoś kto je chipsy albo popcorn podczas filmu, a jeśli już koniecznie musisz isć do Multipleksa to pójdź sobie w środku tygodnia wieczorem albo po południu, bo kino w weekend jest dla mało wymagających widzów.
Ale dzisiaj słowo kino jest synonimem Multipleksu ;]