kompletna klapa, film po prostu smieszny zrobiony z hollywoodzkim rozmachem jesli zlepek pomyslow z roznych innych produkcji nazywasz odwolaniem sie do klasycznych filmow s/f to moge przyznac racje...o ile odnosi sie do to klasyki a nie do produkcji ostatnich lat, filmow ktore powstaly i szybko zostaly zapomniane. Jak dla mnie to ten konglomerat niczym nie oddaje holdu klasyce s/f i scena rodem niczym z Close Encounters of the Third Kind byla po prostu zalosna. Poza tym w filmie jest mnostwo bledow, drobnych detali ktore rzucaja sie w oczy, a najgorsze to jest to ze wszystko sie niby dzieje w USA a na kazdym kroku widac australijskie realia, lacznie z australijskimi tablicami rejestracyjnymi samochodow jezdzacych w rejonie Bostonu...ale to detal. A co do terminatora, to bardzo przepraszam, ale ten film jest juz oficjalnie klasyka filmu, jednym z najczesciej ogladanych filmow na swiecie. Co do Arnolda, to musze przyznac ze jego filmy i filmy Cage zblizaja sie do siebie poziomem bardzo szybko, jesli filmy Arnolda nie nazwac juz bardziej ambitnymi.... o zgrozo.